Dobiegła końca jednak z najdłuższych sag transferowych ostatnich lat. Przy okazji ostatniego ligowego meczu PSG w sezonie 2021/22, 23-latek ogłosił całemu światu, że związał się z klubem nową umową do 2025 roku. Dwa dni później zwołana została konferencja prasowa z udziałem piłkarza i prezesa Nassera Al-Khelaifiego.
Katarski właściciel PSG zareagował na mnóstwo głosów, w myśl których Mbappe do pozostania w stolicy Francji przekonały atrakcyjne benefity finansowe. - Pieniądze nie są najważniejsze dla Kyliana. Najbardziej liczy się dla niego projekt sportowy. W Hiszpanii jest klub, który jest w stanie zapłacić więcej niż my - powiedział.
Sam 23-latek przyznał, że odrzucenie przez niego oferty Realu Madryt było rezygnacją z możliwości gry w klubie, którego barwy chciał reprezentować od najmłodszych lat. - Pożegnałem się z marzeniami z dzieciństwa? Nauczyłem się patrzeć w przyszłość, jestem skoncentrowany na nowym projekcie, nowej erze. Przyszłości, której nie znam - powiedział.
W dalszej części konferencji Kylian Mbappe potwierdził, że o swojej decyzji już wcześniej poinformował prezydenta Realu Madryt Florentino Pereza. - Jako szanujący się człowiek, moim obowiązkiem było porozmawiać z nim osobiście. Dlatego w zeszłym tygodniu, po podjęciu decyzji, zadzwoniłem do niego - dodał.
Już po zakończeniu konferencji Mbappe w rozmowie z BFM TV wspomniał, że jedną z osób, z którymi rozmawiał na temat transferu był prezydent Francji Emmanuel Macron. - Udzielił mi rady. Bardzo go szanuję, ale nie podjąłem decyzji dlatego, że kazał mi zostać. To był jeden z wielu parametrów - stwierdził.