20 goli i jedna asysta - to dorobek Arkadiusza Milika w obecnym sezonie. Mimo że reprezentant Polski jest zdecydowanie najskuteczniejszym zawodnikiem Olympique Marsylia w tych rozgrywkach, to jego przyszłość w klubie jeszcze do niedawna stała pod znakiem zapytania.
Wszystko przez zawiłe relacje Milika z trenerem zespołu - Jorge Sampaolim. Mimo że Polak regularnie pokonywał bramkarzy przeciwnika, to Argentyńczyk albo sadzał go na ławce rezerwowych, albo ściągał wcześnie z boiska. Francuskie media rozpisywały się o nieporozumieniach między panami i wieszczyły odejście Milika z klubu.
Wydaje się, że w ostatnim czasie relacje Polaka z trenerem się poprawiły. Z ostatnich siedmiu występów ligowych pięć z nich Milik zaliczył w podstawowym składzie, a trzy rozegrał w pełnym wymiarze czasowym. Polski napastnik zaliczył też dobre występy przeciwko Karabachowi i FC Basel w Lidze Konferencji Europy.
- Kiedy byłem młody i trener raz czy dwa razy posadził mnie na ławce rezerwowych, myślałem: "On jest szalony, czy o co mu chodzi?". Dzisiaj jestem zawodnikiem bardziej doświadczonym i staram się zrozumieć, dlaczego trener posadził mnie na ławce, albo dlaczego nie wprowadził mnie na boisko. Staram się być obiektywny i rozumieć sytuację - powiedział Milik w rozmowie z magazynem "Onze Mondial".
I dodał: - Czasem uważam te decyzje za dobre, czasami za złe, ale najważniejszą rzeczą jest, by zrozumieć, że nie jesteś w stanie kontrolować wszystkiego. Są rzeczy, o które możesz zadbać, ale te, które są poza twoim zasięgiem, nie powinny zawracać ci głowy. Jeśli trener nie zdecydował się na ciebie postawić, uszanuj to i zrób wszystko, by się poprawić i być częścią zespołu.
Nic dziwnego, że wraz ze zmianą statusu w drużynie, zmieniła się też optyka Milika na przyszłość w Marsylii. Chociaż jeszcze niedawno napastnik przebąkiwał o możliwości odejścia z klubu, to teraz zapowiedział, że chce z nim awansować do Ligi Mistrzów i w niej zagrać.
- Szczerze mówiąc, gdy przychodziłem do klubu, to nie wiedziałem o nim wiele. Oczywiście kojarzyłem zawodników i wiedziałem, że przychodzę do utytułowanego klubu, ale nie śledziłem go na bieżąco. Od razu po wejściu do zespołu chciałem pokazać swoje umiejętności i być ważną częścią drużyny. Olympique Marsylia zawsze chce grać w Lidze Mistrzów. To najlepsze rozgrywki na świecie. Aby tam zagrać, musisz sobie na to zasłużyć. Chciałbym tam zagrać z Marsylią - powiedział Milik.
Po 30 kolejkach Olympique Marsylia jest na drugim miejscu w tabeli z 56 punktami. Chociaż zespół Sampaolego traci aż 12 punktów do PSG, to jego celem jest pozostanie w pierwszej trójce i wywalczenie awansu do Ligi Mistrzów. Na razie marsylczycy mają pięć punktów więcej od czwartek Strasbourga.
Milik nie zagrał w dwóch ostatnich meczach drużyny z Saint-Etienne (4:2) w Ligue 1 i PAOK-iem (2:1) w LKE. Wszystko przez kontuzję mięśnia dwugłowego uda, jakiej doznał w spotkaniu towarzyskim reprezentacji Polski ze Szkocją (1:1).