Znakomity występ i zwycięstwo z Realem Madryt (1:0) w Lidze Mistrzów piłkarze PSG w sobotę chcieli przełożyć również na ligę. W meczu wyjazdowym z Nantes zespół Mauricio Pochettino zagrał w najsilniejszym zestawieniu, z gwiazdorskim trio Neymar-Messi-Mbappe w ataku, i chyba nikt się nie spodziewał, że Stade de la Beaujoire może dojść do takiej sensacji.
A jednak! Już w czwartej minucie Nantes zaskoczyło swojego rywala. Skuteczny kontratak i podanie Mosesa Simona wykończył Randal Kolo Muani, czym otworzył wynik spotkania.
Tuż po upływie pierwszego kwadransa było już 2:0 dla Nantes. Tym razem fantastycznym uderzeniem z 16 metrów popisał się 19-letni Quentin Merlin, trafiając w samo okienko bramki Keylora Navasa.
PSG starało się zdobyć bramkę kontaktową jeszcze przed przerwą, ale to gospodarze dołożyli także trzeciego gola. W doliczonym czasie pierwszej połowy w polu karnym ręką zagrał Georginio Wijnaldum, a rzut karny pewnie wykorzystał Ludovic Blas.
Druga część spotkania zwiastowała pogoń podrażnionych paryżan. Już w 47. minucie po podaniu Leo Messiego straty gości zmniejszył Neymar.
Ten sam piłkarz tuż przed upływem gry mógł strzelić również gola kontaktowego. W polu karnym faulowany był Kylian Mbappe, a Neymar z 11 metrów... uderzył lekko i prosto w ręce znakomicie broniącego w tym meczu Albana Lafonta.
Piłkarze PSG próbowali do końca, ale bez skutku. Nie zdołali już pokonać Lafonta i musieli przełknąć gorycz drugiej ligowej porażki w tym sezonie.
Paris Saint-Germain przegrało na wyjeździe z Nantes 1:3, ale wciąż jest zdecydowanym liderem Ligue 1 z przewagą 13 punktów nad drugą Marsylią. Nantes z kolei dzięki temu zwycięstwu przesunęło się na piątą pozycję.