Pozycja Arkadiusza Milika w Olympique Marsylii zdaje się być coraz słabsza. Napastnik reprezentacji Polski w ostatnim hitowym spotkaniu z Olympique Lyon (przegrana Marsylii 1:2) pojawił się na murawie dopiero w 86. minucie gry, zmieniając Cengiza Undera. "Gram bez prawdziwej dziewiątki, ponieważ uważam, że to najlepsze rozwiązanie dla zespołu. Tak, to działa" - powiedział Jorge Sampaoli po meczu z Olympique Lyon (1:2).
Francuski dziennikarz Bertrand Latour zdradził w programie L'Equipe du Soir, że trener Jorge Sampaoli poprosił kilku piłkarzy Olympique Marsylii o wytypowanie najlepszego składu zespołu. "Arkadiusz Milik nie znalazł się w ani jednej jedenastce. Koledzy mu nie ufają na boisku" - przekazał Latour. To zatem oznacza, że piłkarze OM zauważają, iż zdecydowanie lepiej gra im się z Dimitrim Payetem w roli środkowego napastnika, a nie z Arkadiuszem Milikiem.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Po stronie Arkadiusza Milika jest choćby Ludovic Obraniak, który zauważył, że napastnik mógł wejść w 60. minucie meczu z Lyonem, kiedy to Dimitri Payet przeszedł na lewą pomoc. W podobnym tonie wypowiadał się Damien Dagorre z "L'Equipe". "Minęły trzy tygodnie lub miesiąc. Dlaczego nie ma Milika? Marsylia ma jednego z najlepszych napastników w Europie i nie wykorzystuje go" - stwierdził dziennikarz. "Sampaoli musi przestać upokarzać Milika" - dodał Nabil Djellit z "France Football".
Arkadiusz Milik strzelił dziesięć goli w 20 meczach tego sezonu we wszystkich rozgrywkach, ale tylko jedno trafienie padło w rozgrywkach ligi francuskiej. Reprezentant Polski po raz ostatni w lidze trafił 17 października zeszłego roku w wygranym 4:1 meczu z FC Lorient. Milik zdobył pięć bramek w Pucharze Francji oraz zanotował cztery trafienia w meczach fazy grupowej Ligi Europy.