Leo Messi od początku pobytu w Paryżu nie może się odnaleźć. Miał być największą gwiazdą PSG, a w dotychczasowych 16 spotkaniach zdobył tylko sześć bramek i miał pięć asyst. Zawodzi przede wszystkim w lidze francuskiej. W jedenastu meczach trafił tylko raz (plus pięć asyst) i ma o trzy gole mniej od reprezentanta Polski - Przemysława Frankowskiego.
Takie statystyki Messiego sprawiły, że znakomity Argentyńczyk miał najmniej produktywną pierwszą połowę sezonu w historii występów w lidze. Zdobył zaledwie jednego gola, a spędził na boisku 865 minut.
Nie sposób też nie zauważyć, że trener Mauricio Pochettino cały czas szuka optymalnej pozycji dla Messiego. Tak by Argentyńczyk dał jak najwięcej drużynie. W ostatnim meczu ligowym z Lorient Argentyńczyk grał często na prawej stronie boiska. Jego współpraca z kolegami nie wyglądała jednak najlepiej. Messi ma też pecha, bo z Lorient po świetnym strzale z 18 metrów trafił w słupek. W dodatku po pięknej, indywidualnej akcji w drugiej połowie, były gwiazdor Barcelony powinien mieć asystę, ale Angel Di Maria fatalnie spudłował.
Francuskie media krytykują zawodnika. - Messi był katalizatorem dla PSG i zaliczył parę asyst. Później jednak przyczynił się do tego, że drużyna nieco zardzewiała - pisze "L'Equipe".
- Messi był znany kibicom Ligue 1 przed transferem do PSG. Gol i pięć asyst to za mało dla siedmiokrotnego zdobywcy Złotej Piłki. Messi szuka swojej osobowości na boisku, a PSG szuka Leo z czasów FC Barcelony" - dodaje "Le Monde".
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Argentyńczyk spotkał się z krytyką w ciągu ostatnich kilku tygodni. Leonardo, dyrektor sportowy PSG nie zgadza się z tymi, którzy krytykują siedmiokrotnego zdobywcę Złotej Piłki.
- Lionel Messi jest dla mnie bezdyskusyjny. Jeśli zaczniesz go krytykować, to znaczy, że nie zrozumiałeś jeszcze niczego w piłce nożnej. Nie możemy w Messiego wątpić. Jeśli spojrzysz na liczby Argentyńczyka, to jego pierwsze sześć miesięcy było niesamowite. On i Kylian Mbappe byli zaangażowani w prawie każdy gol klubowy. Z Messim w składzie jesteśmy bardziej konkurencyjni, bo on może przesądzić losy każdego spotkania - powiedział Leonardo.
Gwiazdorowi PSG ostatnio nie tylko na boisku nie wiedzie się najlepiej. Co prawda w poniedziałek wygrał siódmą Złotą Piłkę, ale potem dowiedział się, że jego prywatna inwestycja okazała się nieudana. Hotel, który kosztował go około 26 milionów funtów, będzie musiał zostać bowiem zburzony.