Gianluigi Donnarumma był bohaterem jednego z najgłośniejszych transferów w letnim okienku transferowym. Młody bramkarz w dość burzliwych okolicznościach pożegnał się z Milanem, ponieważ nie chciał przedłużyć kontraktu. Z końcem sezonu przestał być zawodnikiem wicemistrzów Włoch i wydawało się już, że przeniesie się do Juventusu. Ostatecznie jednak temat tego transferu upadł i 22-latek, który zachwycał w międzyczasie na Euro 2020, był w dość kłopotliwej sytuacji.
Ostatecznie jednak Donnarumma dostał lukratywną ofertę od PSG i przeniósł się tam pomimo tego, że mieli tam dość dobrze obsadzoną pozycję bramkarza. Włoch zdawał więc sobie sprawę, że o miejsce w składzie będzie musiał walczyć z Keylorem Navasem, który niewiele wcześniej przedłużył swój kontrakt.
Sytuacja rzeczywiście wyglądała tak, jak można było przewidzieć i trener Mauricio Pochettino częściej stawiał na Kostarykanina. Donnarumma rozpoczął więc sezon na ławce rezerwowych i jak do tej pory rozegrał zaledwie siedem spotkań w nowym klubie. Prawdopodobnie byłoby uch jeszcze mniej gdyby nie kontuzje, które przydarzały się ostatnio Navasowi.
Donnarumma postanowił teraz zabrać głos w sprawie swojej sytuacji w klubie. Włoch przyznał szczerze, że nie jest zadowolony z roli rezerwowego. - Nie ma to wpływu na moją grę, ale sytuacja mnie niepokoi - przyznał szczerze 22-latek. - Siadanie na ławce nie jest dla mnie łatwe. Byłem przyzwyczajony do tego, że zawsze zaczynałem mecze w pierwszym składzie. Bycie wśród rezerwowych boli. Jestem jednak pewien, że sytuacja zostanie rozwiązana - dodał.
Gianluigi Donnarumma przebywa obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Włoch, gdzie jest zdecydowanie jedną z najważniejszych postaci. Wszystko wskazuje, że po powrocie do klubu będzie miał okazję do rozegrania kolejnych spotkań, ponieważ Keylor Navas zmaga się z kontuzją łokcia.