Wszystko zaczęło się prawdopodobnie od sytuacji z 83. minuty. Po przerwie w grze ze względu na kontuzję piłkarza Metz, Kylian Mbappe chciał oddać piłkę, ale o mały włos nie przelobował Alexandre'a Oukidji, który w efektowny sposób uchronił swój zespół przed stratą przypadkowego gola. Oukidja miał być wściekły na zachowanie Mbappe.
Epilog nastąpił w 94. minucie: Achraf Hakimi strzelił zwycięskiego gola dla PSG (i swojego drugiego w tym meczu), a kamery telewizyjne uchwyciły, jak zachwycony Mbappe podbiega do rywala, rzucił w jego kierunku kilka słów, po czym pobiegł cieszyć się z kolegami. Ale wściekły Oukidja od razu ruszył za nim i znalazł się w tłumie piłkarzy PSG, gdzie najbardziej stanowczo zareagował Neymar i popchnął go. W efekcie obaj - bramkarz Metz i Brazylijczyk - dostali żółte kartki.
Mbappe został mocno skrytykowany za swoje zachowanie. Mickael Landreau, były francuski bramkarz, stwierdził, że "piłkarzom PSG zabrakło pokory. Nie można się tak zachowywać". Za to trener Metz Frederic Antonetti dodał, że Mbappe "musi zmienić swoje zachowanie, jeśli chce być kochany. Uwielbiam tego piłkarza, jest bardzo, bardzo dobry, ale wiele by zyskał na zmianie zachowania, gdyby był bardziej pokorny".
PSG co prawda wygrało wszystkie siedem spotkań w tym sezonie Ligue 1, lecz ostatnie zwycięstwa przychodziły wicemistrzom Francji z trudem: z Metz decydujący gol padł w doliczonym czasie gry, tak samo jak i w weekend z Lyonem (2:1). Do tego Paryżanie rozczarowali na początek fazy grupowej Ligi Mistrzów, gdzie zremisowali 1:1 na wyjeździe z Club Brugge - a już w najbliższy wtorek PSG zagra z Manchesterem City w starciu drugiej kolejki.