Jerome Boateng był oskarżony o uszkodzenie ciała i słowne znęcanie się nad byłą partnerką - Sherin Senler. Do zdarzenia miało dojść latem 2018 roku, gdy para wraz z dwójką dzieci przebywała na wakacjach. W czwartek Boateng stanął przed sądem okręgowym w Monachium i wszystkim tym oskarżeniom zaprzeczył.
W akcie oskarżenia znalazł się dokładny opis napaści, jakiej Boateng miał dokonać na Senler. Piłkarz miał uderzyć kobietę, ugryźć ją w głowę, rzucić na ziemię i obrażać. Agencja informacyjna DPA dodała, że Boateng oskarżony jest też o rzucenie w kobietę szklaną lampą oraz torbą chłodzącą.
Boateng tłumaczył, że jego była partnerka stała się wobec niego agresywna po zakończeniu gry w karty. Piłkarz miał zostać obrażony i uderzony przez kobietę, która upadła na ziemię dopiero po tym, jak Boateng chciał ją powstrzymać.
Sąd nie uwierzył jednak w wersję wydarzeń przedstawioną przez piłkarza. Mimo zapewnień Boatenga i jego prawnika o niewinności sąd skazał zawodnika. Piłkarz Olympique Lyon będzie musiał zapłacić byłej partnerce 1,8 miliona euro odszkodowania.
"Kiedyś wzór do naśladowania, teraz damski bokser" - taki tytuł nosił artykuł, jaki pojawił się na jego temat w niemieckim "Bildzie". To właśnie w tej gazecie głos w sprawie brata zajął były zawodnik m.in. Herthy Berlin, AC Milan, FC Barcelony czy Schalke 04 - Kevin-Prince Boateng.
- Już dawno temu odciąłem się od Jerome'a. Cenię i szanuję niemieckie prawo, a nienawidzę przemocy wobec kobiet. Nie utożsamiam się z działaniami mojego brata. Nie chcę mieć z nim nic wspólnego - powiedział.
Jerome Boateng to 76-krotny reprezentant Niemiec, mistrz świata z 2014 roku. Środkowy obrońca ostatnie 10 lat spędził w Bayernie Monachium, z którym wywalczył dziewięć tytułów mistrza Niemiec oraz dwie Ligi Mistrzów. Latem tego roku Boateng przeniósł się z Bayernu Monachium do Olympique Lyon na zasadzie wolnego transferu.