Arkadiusz Milik trafił do Olympique Marsylia zimą tego roku. Polak od samego początku prezentuje się bardzo dobrze w nowym klubie. Jak dotąd rozegrał łącznie 16 spotkań, w których strzelił dziesięć goli i zaliczył jedną asystę. Dotychczasową dyspozycją reprezentanta Polski w barwach OM są zachwyceni nie tylko kibice, ale także legenda francuskiej piłki Jean-Pierre Papin
- Moim zdaniem wciąż nie zobaczyliśmy prawdziwego Milika. Takiego, którego znałem z Napoli, czy z meczów reprezentacji Polski. Na to musimy jeszcze poczekać. Owszem, Arek strzelał już bramki dla Marsylii, ale według mnie to dopiero początek. Ma duże, bardzo duże możliwości. Moim zdaniem jest w stanie strzelić ponad 20 goli w sezonie. Bo gdy patrzę na niego, widzę bardzo dużo cech prawdziwego snajpera. Jest dostatecznie szybki, potrafi grać przodem i tyłem do bramki, ma bardzo dobre uderzenie - powiedział zdobywca Złotej Piłki w rozmowie z WP Sportowe Fakty.
Napastnik jest legendą Olympique Marsylia, grał w tym klubie w latach 1986-1992, a na Stade Velodrome wciąż pojawia się regularnie, jak chociażby podczas ostatniego wygranego 4:0 meczu z Bordeaux. Papin miał okazję porozmawiać z Milikiem. - To spotkanie chyba bardziej mnie podekscytowało niż Milika! Bo zobaczyłem nie tylko świetnego gracza, bardzo "bogatego" pod względem umiejętności piłkarskich, ale przede wszystkim bardzo skromnego chłopaka. A w moim słowniku skromność ma duże znaczenie - zaznaczył.
Arkadiusz Milik obecnie wciąż dochodzi do siebie po urazie łąkotki, której doznał w ostatnim meczu ubiegłego sezonu. Zawodnik ma wrócić na boisko w połowie września po przerwie na mecze eliminacji MŚ 2022.