OM rozpoczyna misję Milik 21/22! Pierwsza decyzja. Germain: Mam żal

Olympique Marsylia liczy na to, że Arkadiusz Milik pozostanie we Francji w sezonie 2021/2022. Jak podaje portal Calcio Mercato, klub jest gotowy poświęcić jednego zawodnika, aby nakłonić Polaka do pozostania w Marsylii. Mowa o Valere Germainie, z którym OM nie przedłuży wygasającego kontraktu.

Arkadiusz Milik zostanie wykupiony przez OM za osiem milionów euro z Napoli po zakończeniu sezonu 2020/2021. Napastnik reprezentacji Polski będzie miał ważny kontrakt do 30 czerwca 2024 roku, natomiast cieszy się zainteresowaniem czołowych klubów w Europie. Milik ma w umowie klauzulę wykupu w wysokości 12 milionów euro, którą może uiścić Juventus czy Atletico Madryt. Olympique Marsylii zależy na pozostaniu Polaka i ma plan, aby go namówić do pozostania we Francji.

Zobacz wideo Milik zdobył pierwszego gola dla Marsylii. "Jego obecność zaskoczyła realizatorów"

Olympique Marsylia ma plan na pozostanie Milika. Jego konkurent odejdzie z klubu

Jak informuje portal Calcio Mercato, Olympique Marsylia nie przedłuży wygasającego kontraktu z Valere Germainem i liczy na to, że dzięki tej decyzji Arkadiusz Milik zdecyduje się pozostać w klubie na kolejny sezon. 30-letni Francuz od przyjścia Jorge Sampaoliego na stanowisko trenera OM (10 marzec 2021 – dop.red) nie zagrał w żadnym meczu w rozgrywkach Ligue 1.

- Mam żal, że nie grałem wspólnie z Arkiem w systemie, który mi odpowiada. Mamy fajne relacje z Milikiem poza boiskiem, ale poza meczem z Lens nie mieliśmy okazji współpracować. Niestety taka jest piłka. Nie wiem, gdzie będę w nowym sezonie, ale mam nadzieję, że będę grał tam trochę częściej i będę ważnym elementem zespołu – powiedział. Według L'Equipe, sytuację Germaina obserwuje Everton.

Arkadiusz Milik w tym sezonie Ligue 1 zagrał w 11 meczach i zdobył w nich pięć bramek. Jak zauważył oficjalny profil Olympique Marsylii, wszystkie bramki Polaka padały w ostatnich minutach pierwszej połowy. Milik strzelił gola w wygranym 3:1 meczu ze Stade Reims w 47. minucie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.