Arkadiusz Milik tylko kręcił głową ze zniechęcenia, gdy schodził z boiska po pierwszej połowie. To był najlepszy komentarzy do gry Polaka i całej jego drużyny w meczu z liderem Ligue 1. Do przerwy Olympique Marsylia oddał zaledwie dwa strzały przy aż 11 OSC Lille. Chociaż drużyna Jorge Sampaolego, który z powodu obostrzeń pandemicznych znów nie mógł usiąść na ławce marsylczyków, ma zdobywać punkty i walczyć o europejskie puchary, to w środowym meczu nie zrobiła nic, by wygrać.
Milik? O ile za niedzielny mecz z Olympique Lyon można go było chwalić na tle przeciętnych kolegów, o tyle w środę napastnik reprezentacji Polski zagrał słabo jak cały zespół. W pierwszej połowie 27-latek zaliczył tylko 11 kontaktów z piłką, mając tylko dwa celne podania. Równie źle wyglądało to w pojedynkach. Milik wygrał ich tylko dwa z siedmiu, jednocześnie tracąc piłkę aż siedem razy.
Jedyną akcję wartą uwagi napastnik reprezentacji Polski przeprowadził na początku drugiej połowy. W 53. minucie Milik wpadł w pole karne OSC Lille, jednak jego uderzenie prawą nogą było niecelne, a piłka trafiła w boczną siatkę bramki gospodarzy. Środa nie była dniem Milika. Polak albo nie dostawał podań, albo był spóźniony do tych słabych, niedokładnych.
Chociaż do 90. minuty wydawało się, że bardzo słaby mecz zakończy się remisem, to w ostatniej chwili przeważający gospodarze zdobyli decydujące bramki. Najpierw nie popisał się Steve Mandanda, który odbił przed siebie strzał Jonathana Ikone, a z bliska gola strzelił Jonathan David. Kilkadziesiąt sekund później Kanadyjczyk trafił raz jeszcze, wykorzystując bałagan w obronie gości.
Milik zakończył mecz z jednym niecelnym strzałem, jedną nieskuteczną próbą dryblingu, tylko 22 kontaktami z piłką i tylko siedmioma dokładnymi podaniami. Milik wygrał tylko 3 z 14 pojedynków, tracąc piłkę 11 razy. Mecz do zapomnienia.
Po 27 spotkaniach Olympique Marsylia zajmuje 8. miejsce w tabeli z 39 punktami na koncie. Zespół Milika ma jeden zaległy mecz do rozegrania i traci pięć punktów do miejsca gwarantującego grę w europejskich pucharach. Kolejny mecz zespół Polaka rozegra w niedzielę, kiedy na wyjeździe zmierzy się z Perpignan Canet w Pucharze Francji.