Arkadiusz Milik miał udany początek w nowych barwach. Już w drugim meczu wyszedł w podstawowym składzie i pokonał bramkarza RC Lens. Niestety, polski napastnik opuścił boisko w 60. minucie z powodu urazu uda. Zabrakło go na piątkowym, porannym treningu i nie zagrał w niedzielę w hitowym, przegranym 0:2 starciu z PSG.
- Wielki cios dla OM pod koniec tygodnia pełnego wrażeń - można było przeczytać na francuskim portalu "RMC Sport". Na pomeczowej konferencji prasowej tymczasowy trener Marsylii Nasser Larguet powiedział, że absencja Milika się przedłuży. - Jego sytuacja zdrowotna jest nieco bardziej skomplikowana. Może mieć przerwę przynajmniej przez tydzień - przyznał.
Arkadiusz Milik na pewno nie zagra w środowym (godz. 14.45) meczu 1/32 finału Pucharu Francji na wyjeździe z Auxerre. Te rozgrywki są jedyne, które Marsylia może jeszcze wygrać. Odpadła bowiem z Ligi Mistrzów, nie zagra w Lidze Europy i przegrała Superpuchar Francji z PSG 1:2.
Pod dużym znakiem zapytania stoi również jego występ w kolejnym pojedynku, ligowym z Bordeaux. Zaplanowany on jest w niedzielę o godz. 21.
Olympique Marsylia ostatni raz w lidze wygrała 6 lutego i ma serię sześciu meczów bez zwycięstwa. W efekcie po 24. kolejkach zajmuje dopiero dziewiąte miejsce w tabeli. Ma aż 21 punktów straty do prowadzącego Lille, ale dwa mecze rozegrane mniej.