Ogień i demolka! Kibice Marsylii zaatakowali piłkarzy w centrum treningowym. Mecz drużyny Milika odwołany!

Kacper Sosnowski
Planowany na 21:00 mecz Marsylii z Rennes nie odbędzie się. To wynik ataku chuliganów OM, którzy wdarli się do centrum treningowego klubu, a nawet do szatni graczy. Nie chcieli rozmawiać. Obrzucali budynki i samochody racami i petardami, strzelali z rakietnic. Pociskiem dostał zresztą jeden z piłkarzy Olympique. Rannych jest 7 policjantów. Od tygodnia zawodnikiem klubu jest Arkadiusz Milik.

Pod centrum treningowe Marsylii przyszło około 400 kibiców, do środka wdarło się ponad pięćdziesięciu. Szli w stronę klubowych budynków i szatni piłkarzy. Rzucali petardami, racami i strzelali z rakietnic. Wybili kilka szyb w autach i budynkach klubowych. Podpalali krzewy i drzewa.

Zobacz wideo "Myślę, że Milik nie zapomniał o Juventusie, a Juventus o nim"

Atak chuliganów na piłkarzy Marsylii! Wdarli się do środka centrum treningowego

W gmachu byli piłkarze, którzy szykowali się do wieczornego meczu z Rennes. Nastroje w drużynie nie były dobre, szczególnie po trzech ligowych przegranych. Świadkowie informowali, że podczas natarcia chuliganów gracze byli "przerażeni", szczególnie że niektórzy zamaskowani bandyci wdarli się nawet do ich szatni.

Do agresywnej grupy wyszli trener Andre Villas-Boas i kilku zawodników w tym Alvaro Gonzalez, Steve Mandanda, Valentin Rongier i prawdopodobnie również dyrektor sportowy Pablo Longoria. Niewiele wskórali, bo kibice krzyczeli i nie chcieli rozmawiać. Prawdopodobnie to wtedy jeden z pocisków rzucanych przez kiboli trafił w Gonzaleza. Cytowani przez RMC Sport fani, zapewniali, że nie chcieli nikomu nic zrobić. Akcja pokazania swego niezadowolenia była wymierzona głównie w prezesa klubu Jacques'a-Henri'ego Eyrauda i piłkarza Dimitriego Payeta.

25 aresztowań, siedmiu policjantów rannych

"Nie możemy już dłużej wspierać gwiazdorskich kaprysów niektórych graczy" - cytowało jednego z ultrasów RMC. Kibol z dumą podkreślał, że w najeździe na centrum treningowe zjednoczyły się wszystkie grupy Marsylii.

Po tym jak na miejsce przybywało coraz więcej radiowozów, kibole próbowali uciekać z obiektu, biegli przez płoty, pola i krzewy, chowali się na drzewach. Dokonano 25 aresztowań, siedmiu policjantów zostało lekko rannych, a trzy policyjne radiowozy zostały uszkodzone. Media zwracają uwagę, że od rana w wielu symbolicznych miejscach Marsylii wisiały transparenty wymierzone w szczególności w krytykowanego prezesa klubu i można było spodziewać się jakiejś akcji kibiców. Policja podczas samego ataku mogła zachować się lepiej i być bardziej zdecydowana.

Mecz z Rennes przełożony

Klub o stratach na razie zbyt wiele nie mówi i ataku na klub nie komentuje. Wiadomo, że oprócz samochodów i budynku, na którym pojawiły się też graffiti, zdewastowany został klubowy autokar. Marsylia późnym wieczorem w porozumieniu z władzami Ligue 1 i Stade Rennes przełożyła wieczorny mecz. Na razie nie ma jego nowego terminu.

Piłkarzem Olympique od ponad tygodnia jest Arkadiusz Milik, który miał wystąpić w wieczornym spotkaniu. Podczas ataku fanów był zatem w ośrodku treningowym. Sport.pl przy tym transferze zwracał uwagę na specyfikę funkcjonowania w Marsylii, jednym z najbardziej niebezpiecznych miast Europy. Bardzo często celem grup przestępczych padają tam piłkarze, którzy regularnie są napadani lub okradani.

Więcej o: