- To była bardzo trudna decyzja, bo są to zawodnicy, którzy tworzyli historię klubu. Długo się zastanawialiśmy, czy nie przedłużyć współpracy o kolejny sezon, ale jednak czas się pożegnać. Trzeba było podjąć logiczną decyzję, również na poziomie ekonomicznym, ale i pokoleniowym. Może się mylimy, nie wiem, nigdy nie ma idealnego momentu - oświadczył Leonardo, dyrektor sportowy PSG, gdy mówił o pożegnaniu Thiago Silvy, Edinsona Cavaniego i Thomasa Mueniera. Teraz już wiadomo, że tych dwóch ostatnich nie wesprze PSG w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Liga Mistrzów została zawieszona w trakcie rozgrywania spotkań 1/8 finału. Do ćwierćfinałów zdążyły awansować PSG, RB Lipsk, Atalanta i Atletico Madryt. Mecze rewanżowe muszą zostać rozegrane w takich parach jak Manchester City - Real Madryt (2:1 w pierwszym meczu), Bayern Monachium - Chelsea (3:0), Juventus - Lyon (0:1) i Barcelona - Napoli (1:1). Wreszcie poznaliśmy oficjalny plan powrotu najbardziej elitarnych rozgrywek piłkarskich. Wciąż nie wiadomo, gdzie odbędą się rewanżowe mecze 1/8 finału. Są warianty, które zakładają mecze na stadionach gospodarzy, ale i na neutralnym terenie. Z kolei, gdy już poznamy wszystkich ćwierćfinalistów, to zostanie rozegrany turniej "Final 8” w Lizbonie. Najlepsze drużyny europejskie będą rywalizowały od 12 do 23 sierpnia, ale będzie tylko jeden mecz, zamiast tradycyjnego dwumeczu.
Zaledwie cztery gole w Ligue 1 i jeden w Lidze Mistrzów - tak mizernie prezentuje się w tym sezonie bilans Edinsona Cavaniego. Bilans, którego już nie poprawi w Ligue 1, bo rozgrywki zostały anulowane. Na obronę Urugwajczyka trzeba dodać, że mało grał, bo albo leczył urazy, albo przegrywał walkę o skład z Mauro Icardim, pozyskanym z Interu Mediolan. Cavani trafił do PSG latem 2013 roku, kiedy Napoli zarobiło na nim około 64 milionów euro. Od tego czasu zdobył dla paryskiego klubu 200 bramek. 33-letni napastnik podpisał wstępne porozumienie z Atletico Madryt - poinformował portal football-italia.net.
Oprócz Cavaniego z klubem pożegna się także Thiago Silva, którego kusi Fiorentina.
Przeczytaj też: