Fatalny występ Kamila Glika. "Został pogrążony wraz z Monaco"

Dwa mecze i dwie porażki 0:3. AS Monaco fatalnie rozpoczęło nowy sezon ligi francuskiej. Bardzo słabo gra m.in. lider drużyny z księstwa, Kamil Glik. Polak po sobotniej porażce z Metz został skrytykowany przez francuskie media.
Zobacz wideo

Była 10. minuta sobotniego meczu AS Monaco z Metz. Jeden z piłkarzy gospodarzy oddał mocny strzał, który wślizgiem zablokować próbował Kamil Glik. Polak zrobił to jednak na tyle niefortunnie, że zagrał piłkę ręką i sprokurował rzut karny dla rywali. Do jego wykonania podszedł Habibou Diallo, który pewnym uderzeniem pokonał Benjamina Lecomte'a. 

Na tym problemy Glika dopiero się jednak zaczęły. Polak był bardzo niepewny, często się mylił i notował nerwowe interwencje. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy mógł nawet wylecieć z boiska (groziła mu druga żółta kartka, pierwszą obejrzał po wspomnianym zagraniu ręką), ale sędzia ostatecznie zdecydował się go oszczędzić. To jednak po rzucie wolnym podyktowanym za faul Glika, Metz strzeliło drugiego gola. I nie dość, że zrobiło to po SFG wywalczonym dzięki pomyłce reprezentanta Polski, to bramkę zdobyło dodatkowo po jego słabym wybiciu. Doświadczony obrońca wygrał co prawda pojedynek główkowy z rywalem, ale piłkę wybił prosto pod nogi innego przeciwnika, który pewnym strzałem podwyższył prowadzenie gospodarzy.

Kamil Glik krytykowany

W 66. minucie sobotniego meczu zrobiło się 3:0 i właśnie taki wynik utrzymał się do końca spotkania. To oznaczało natomiast drugą porażkę Monaco w takim samym stosunku bramek w tym sezonie. I drugi bardzo słaby występ Glika, którego nie oszczędziły francuskie media. "Dwie bramki Diallo pogrążyły Monaco i Glika" - napisali dziennikarze prestiżowego "L'Equipe". Portal madeinfoot.com ocenił 31-latka na "trójkę" w dziesięciostopniowej skali. Podobne noty wystawiały też inne strony internetowe i gazety.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.