Czy jest doping w esporcie? "Biorą lek na ADHD"
Kilka miesięcy temu brytyjska policja wszczęła dochodzenie w sprawie publikacji kontrowersyjnych zdjęć, jakie ukazy się m.in. na Twitterze. Przedstawiały one ciało słynnego argentyńskiego piłkarza Emiliano Sali, który w styczniu tego roku zginął w katastrofie lotniczej nad kanałem La Manche. Według doniesień - podanych przez "L'Equipe" - zdjęcia wykonano w prosektorium Bournemouth, niedługo po wydobyciu zwłok piłkarza z wraku awionetki.
W piątek przed brytyjskim sądem stanęła 49-letnia Sherry Bray i 62-letni pracownik kostnicy Christopher Ashford. Para oskarżona jest o włamanie się do systemu komputerowego, utrudnianie śledztwa oraz publikację fotografii, które były kadrem wyciętym z nagrania sekcji zwłok. Bray i Ashford przyznali się do używania sprzętu komputerowego między 9 a 11 lutego, kiedy ciało Sali znajdowało się w prosektorium. Jeśli okaże się, że to oni stoją za publikacją zdjęć, grozi im kara więzienia. Wyrok w tej sprawie ma zapaść na kolejnej rozprawie, która zaplanowana jest na 20 września.
Emiliano Sala leciał 22 stycznia z francuskiego miasta Nantes do walijskiego Cardiff. Był w trakcie transferu z jednego klubu do drugiego. Komisja badająca okoliczności katastrofy ustaliła, że podczas lotu nad kanałem La Manche awionetka wykonała zwrot o 180 stopni, po czym runęła w 20 sekund kilkaset metrów w dół. Wrak samolotu spoczął na głębokości 63 metrów niedaleko wyspy Guernsey. Dodatkowo ustalono także, że pilot nie posiadał licencji, która upoważniłby go do przewożenia pasażerów na zasadach komercyjnych. Przyczyna katastrofy wciąż pozostaje jednak nieznana.