PSG po raz drugi zapisało się w historii Ligi Mistrzów. Dwa lata temu spektakularnie przegrało z FC Barceloną, a w ubiegłym tygodniu straciło szansę na awans do ćwierćfinału rozgrywek, sensacyjnie przegrywając z Manchesterem United (1:3). Porażka paryżan cały czas jest jednym z najgorętszych tematów we francuskich mediach, dzięki któremu na jaw wychodzą kolejne skandaliczne fakty.
Ujawnienia "nieczystego" i nieprofesjonalnego działania klubu podjął się francuski dziennikarz Romain Molina, prowadzący kanał na YouTube. W materiale opublikowanym 10 marca zdradził, jakich działań dopuszczają się przedstawiciele, a także zawodnicy najlepszego francuskiego klubu.
Impreza, namawianie na umowy i sterowanie mediami
Pierwszym, ujawnionym przez Molinę faktem jest impreza, na jaką udali się piłkarze PSG 48 godzin przed meczem z Manchesterem United. Takie zachowanie profesjonalnych zawodników jest niedopuszczalne, a efekty imprezy mogą być widoczne na boisku. To jednak nie wszystko. Molina zajął się bowiem nie tylko przyczynami porażki z zespołem Ole Gunnara Solskjaera, ale także złym funkcjonowaniem klub. Według jego informacji asystent dyrektora sportowego Maxwell (były zawodnik klubu), namawia zawodników poniżej 18 roku życia do podpisywania umów z agentem Mino Raiolą (z którym sam współpracował w przeszłości).
Nieczysto gra także szef komunikacji PSG, Jean-Martial Ribes. Na swoim francuskojęzycznym kanale Molina tłumaczy, że Ribes steruje niektórymi mediami, namawiając je do pisania artykułów negatywnie przedstawiających dyrektora sportowego Antero Henrique.
Molina przedstawił także kilka mniej bolesnych wiadomości. M.in to, że ojciec Kyliana Mbappe, Wilfrid od kilku miesięcy prowadzi negocjacje z Realem Madryt. Dodatkowo dziennikarz zdradził, że kiedy kilka lat temu Thiago Silva był w PSG nieszczęśliwy i straszył odejściem, władze klubu postanowiły kupić mu dom.
Wszystko to doskonale przedstawia chylący się ku upadkowi projekt, bo wątpliwe jest, że PSG przyszły sezon rozpocznie ze wszystkimi gwiazdami, jakimi dysponuje obecnie. Szansę paryżan na europejski sukces również będą zdecydowanie mniejsze. Pytanie, na ile do klubu starczy cierpliwości jego właścicielowi.
