Ligue 1. Dimitrij Rybołowlew zatrzymany

Dmitrij Rybołowlew - właściciel AS Monaco - został zatrzymany we wtorek wieczorem na kilka godzin przed meczem jego klubu z Club Brugge w Lidze Mistrzów - poinformowało francuskie "Le Monde." Rosjanin podejrzany jest o korupcję.

Dimitrij Rybołowlew został zatrzymany we wtorek (wieczorem tego dnia jego AS Monaco mierzyło się w Lidze Mistrzów z Club Brugge), zostały też przeszukane jego apartamenty w luksusowym kompleksie Belle Epoque. W sprawie, nazwanej już nieoficjalnie "Monacogate", chodzi o powiązania rosyjskiego biznesmena z elitami władzy i wymiaru sprawiedliwości w księstwie.

We wrześniu ubiegłego roku "Le Monde" opisało kontakty Rosjanina z tamtejszymi politykami. Po tej publikacji do dymisji podał się minister sprawiedliwości - Philippe Narmino, który spotykał się z Rybołowlewem w jego prywatnej posiadłości, gdzie przyjmował drogie prezenty. Według informacji "Le Monde", w telefonie Rybołowlewa śledczy znaleźli wiadomości mające świadczyć o budowaniu przez niego całej sieci wpływów na najwyższych szczeblach władzy i próbach wykorzystania tych wpływów do nielegalnych celów.

Obecne kłopoty Rybołowlewa mogą być kolejnym odpryskiem afery, która wpędziła go już w kłopoty w Szwajcarii. Chodziło o obciążające go zeznania Yvesa Bouviera, szwajcarskiego biznesmena i handlarza dziełami sztuki. Bouvier jest oskarżony o oszukiwanie swoich klientów, wśród nich Rybolowlewa, który swego czasu poprosił Szwajcara o pomoc w stworzeniu kolekcji dzieł sztuki. Ale Bouvier opowiedział śledczym o innej prośbie: Rybołowlew miał z nim w sierpniu 2014 roku rozmawiać o poszukiwaniu haków na sędziów, którzy mogli rozpatrywać jego odwołanie od werdyktu w rozprawie rozwodowej z żoną Jeleną.

Szwajcarski sąd w pierwszej instancji przyznał Jelenie połowę majątku, czyli równowartość ponad 3,5 miliarda euro. Rybołowlew złożył odwołanie i w rozmowie z Bouvierem w willi w Saint Tropez rozważał czy nie dałoby się znaleźć informacji, umożliwiających szantażowanie sędziów: może jakieś historie natury obyczajowej, albo nadużycia finansowe.

- Miałem mieć carte blanche w tych działaniach i nieograniczony budżet - zeznawał Bouvier, który został potem oskarżony przez Rybołowlewa o oszustwo i do dziś nie został osądzony. A w sprawie oskarżeń Bouviera wobec Rybołowlewa we wrześniu 2018 prokuratura w Genewie uznała, że nie ma obecnie podstaw do kontynuowania śledztwa.

Prokuratura oceniła, że rozmowy Rosjanina ze Szwacjarem na temat takich działań były moralnie naganne i szokujące, ale nie ma dowodów, że Rybołowlew przeszedł od słów do czynów (w apelacji suma zasądzona żonie została zmniejszona do ok. pół miliarda euro). Prokuratura zastrzegła, że może wznowić to dochodzenie w przyszłości.

Rybołowlew, potentat z branży nawozowej, w 1996 roku został w Rosji aresztowany na 11 miesięcy pod zarzutem podżegania do zabójstwa jednego ze swoich biznesowych rywali. Wyszedł z aresztu po interwencjach wpływowych lokalnych polityków. Potem przedstawiał to aresztowanie jako próbę przejęcia jego biznesu przez konkurentów.

51-latek właścicielem AS Monaco jest od grudnia 2011 roku, kiedy klub grał jeszcze w drugiej lidze francuskiej. Rybołowlew - według Forbesa jest 10. najbogatszym Rosjaninem - pojawiał się też w archiwach Football Leaks. Z dokumentów zdobytych przez tę grupę wynikało, że rosyjski właściciel omijał ustanowiony przez FIFA zakaz kupowania praw transferowych piłkarzy przez osoby trzecie. Chodzi o sytuację, w której procentowy udział w dochodach z transferu piłkarza gwaratuje sobie jakaś osoba fizyczna lub prawna. Taka sytuacja miała dotyczyć m.in. Fabinho (dziś Liverpool) w którego transferach Rybołowlew miał mieć 48,5-procentowy udział.

Zlatan Ibrahimović oskarża Szwecję o rasizm

Milionowe długi Ronaldinho, a na jego koncie... sześć euro

Złodzieje okradli dom Jordiego Alby

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.