Kwota transferu nie rzuca może na kolana, jeśli weźmiemy pod uwagę sumy wydawane na piłkarzy bardziej znanych. Ale Kerher to na razie tylko piłkarz dobrze rokujący. W ubiegłym sezonie środkowy obrońca rozegrał 28 meczów w Bundeslidze. Zdobył w nich trzy gole i zaliczył dwie asysty.
Nieźle, ale jeszcze nie na tyle, by zaliczyć debiut w seniorskiej reprezentacji Niemiec. Portal Transfermarkt wycenia zawodnika na 18 mln euro. Chyba więc nie należy się dziwić, że Schalke przyjęło ponad dwa razy lepszą ofertę z Paryża.
Dla klubu z Zagłębia Rurhy to trzeci najwyższy zarobek na sprzedaży piłkarza w historii. Więcej Schalke dostało tylko za oddanie Manchesterowi City Leroya Sanego (50,5 mln euro) i za puszczenie Juliana Draxlera do Wolfsburga (43 mln euro).
Zawodnik też jest zadowolony. - Nie umiem sobie wyobrazić lepszego miejsca do dalszego rozwoju - mówi Kerher. - Będę miał w drużynie znakomitych kolegów i trenera, który w ostatnich latach wykonywał świetną robotę w Niemczech - dodaje, mając na myśli Thomasa Tuchela.
Podobno to Tuchel wolał sprowadzić młodego Kerhera niż doświadczonego Jerome'a Boatenga z Bayernu Monachium.