Cavani i Neymar na dywaniku. Prezes PSG zdenerwowany. Klub wie, jak zakończyć sprawę

Po ostatnim ligowym meczu PSG o drużynie mówi się na całym świecie. Nie przez wygraną z Lyonem. Media bardziej interesuje konflikt na linii Edinson Cavani - Neymar. Prezes klubu Nasser Al-Khelaifi chce wyprostować sprawę na środowym spotkaniu. Działacze mają rozwiązanie.

Al-Khelaifi sprowadzając Neymara na Parc des Princes liczył na medialny rozgłos i korzyści marketingowe. Swoje cele już osiągnął. Ostatnio jednak zamiast o sprzedaży koszulek z numerem „10” czy zachwytach nad techniką i przebojowością gwiazdy, więcej mówi się o jego konflikcie z Cavanim. 

W ostatnim meczu ligowym PSG Neymar spiął się z Urugwajczykiem o to, kto ma wykonywać rzut karny i rzut wolny. W dodatku po meczu obaj zawodnicy awanturowali się ze sobą w szatni. Zamiast o szóstej wygranej paryżan w lidze i ważnym zwycięstwie z Olympique Lyon (2:0), świat mówił o zdjęciach i nagraniach kłótni napastników o piłkę.

Spotkanie z rozwiązaniem

Jak informuje „L'Equipe” ta sytuacja zdenerwowała prezesa klubu. Poprosił on współpracowników, by sprawę załatwić szybko. W środę obaj gracze mają się spotkać z trenerem Unaiem Emerym i dyrektorem sportowym PSG Antero Henrique, by rozwiązać problem. Jak dodaje „Le Parisien”, działacze mają sposób jak to zrobić.

Chcą poprosić graczy, by podzielili się stałymi fragmentami gry. Jeśli do jednego karnego podejdzie Cavani, to kolejny będzie „przeznaczony” dla Neymara. I tak na zmianę. Nawet jeśli miałoby się to odbywać na przestrzeni kilku spotkań. Gole na koncie Urugwajczyka to nie tylko sprawa prestiżu i chęci walki o tytuły, ale też pieniądze. W jego umowie z klubem jest bonus – milion euro za zdobycie korony króla strzelców. 

Jeśli do tego pomysłu wszystkie strony podejdą przychylnie, jego efekty możemy oglądać już w sobotnim meczu z Montpellier. Przy podyktowanej jedenastce dla PSG jej strzelcem powinien być Neymar. W ostatnim meczu z Lyonem karnego egzekwował bowiem Cavani (bramki nie zdobył).

W kontekście sporu dwóch klubowych gwiazd coraz ciekawiej brzmią też doniesienia o szukaniu przez władze PSG człowieka, który z najlepszymi piłkarzami na świecie mógłby sobie poradzić. Jak donosi hiszpański „El Confidencial”, działacze ze stolicy Francji znów sondowali najbliższe otoczenie Zinedine'a Zidane'a, czy obecny szkoleniowiec Realu Madryt byłby skłonny w najbliższym sezonie zasiąść na ławce trenerskiej paryżan. Oczywiście gdyby oczekiwaniom nie sprostał Emery. Sygnały płynące z Madrytu były jednak jasne. Francuz w Realu czuje się świetnie i będzie chciał wypełnić obowiązujący do 2020 roku kontrakt. Ale podobne głosy słychać było też kiedyś z obozów Neymara czy Kyliana Mbappe...

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.