Marokańczyk został w sobotę wyrzucony z boiska w 55 min. przegranego przez Auxerre meczu z Brest (0:1) po kłótni z sędzią liniowym Johannem Perruax.
Pomocnik był uspokajany przez kolegów i rywali. Opuszczenie boiska zajęło mu pięć minut. Powiedział potem przed kamerami, że został obrażony.
- Prezydent LFP rozmawiał z prezydentem Auxerre, Gerardem Bourgoinem oraz przewodniczącym komitetu sędziowskiego, Markiem Battą, a także sędzią głównym tego meczu, Tonym Chapronem - czytamy w oświadczeniu LFP.
- Frederic Thiriez zażądał otwarcia dochodzenia, by rzucić światło na tę sprawę tak szybko, jak tylko się da - czytamy w oświadczeniu LFP.
Bourgoin domagał się śledztwa od razu po zakończeniu meczu.
- Tam doszło do poważnego incydentu, zawodnik zarzeka się na swoje dobre imię - powiedział Bourgoin.
- Wygląda na to, że sędzia powiedział do niego: "Spieprzaj, Arabie". Jeśli tak było, to bardzo poważna sprawa.
- Osobiście tego nie słyszałem i dlatego proszą ligę o wszczęcie dochodzenia. Jeśli to się nie uda, chłopak złoży formalne zażalenie - wyjaśnia prezydent klubu.
Bourgoin twierdzi też, że wersję Chafniego potwierdzają zawodnicy Brest. Sędzia główny stwierdza jednak, że nic takiego nie miało miejsca.
- Nie dopuszczam podobnych oskarżeń. Znam go za dobrze, żeby sądzić, że mógł wypowiedzieć takie słowa - powiedział o Perraux Chapron.
- Wiem to z wielu powodów. Znam go, a dwa lata temu ten koleś był ze mną w Beninie, żeby szkolić sędziów z tamtego kraju. Gdyby był rasistą, raczej by ze mną nie pojechał - tłumaczy Chapron.
Najlepsze zdjęcia z europejskich pucharów [GALERIA] ?
Szczęsny nie zatrzymał Manchesteru City ?