Liga francuska. Javier Pastore olśnił Paryż. Gioconda w Parku Książąt

Argentyńczyk jest najdroższym w historii piłkarzem ligi francuskiej, a teraz robi wszystko, żeby możliwie szybko stać się w niej najlepszym

Twoi znajomi już nas lubią. Sprawdź którzy na Facebook.com/Sportpl ?

W pięciu z sześciu ostatnich meczów PSG Pastore miał udział przy każdej bramce - strzelił pięć, do których dorzucił dwie asysty. Paryżanie tylko raz stracili punkty, zremisowali. Samodzielnie objęli prowadzenie w Ligue 1. - Gwiazdą jest nowa drużyna - mówi dyrektor sportowy paryżan Leonardo. Nikt nie ma wątpliwości, że najważniejszą jej częścią stał się jednak Pastore. W dzienniku "L'Equipe" średnia ocen byłego gracza Palermo wynosi 6,83 (w dziesięciostopniowej skali). Miał już bliską ideału notę 9.

Czy był wart 42 miliony euro?

PSG zapłacił za niego w sierpniu Palermo 42 miliony euro. Nigdy przedtem klub francuski nie zapłacił takich pieniędzy za piłkarza, latem żaden klub w Europie nie wydał więcej na jednego zawodnika. To dwa i pół razy więcej niż budżet niedzielnego przeciwnika paryżan - Ajaccio, które za roczną pensję Argentyńczyka utrzymałaby przez sezon wszystkich 24 członków swojej seniorskiej kadry. Ale pieniądze nie miały znaczenia. Właścicielami klubu są od czerwca Katarczycy, zwiększyli dwukrotnie budżet, na ośmiu nowych zawodników wydali łącznie 85 mln euro, zatrudnili na stanowisko dyrektora Brazylijczyka Leonardo - byłego trenera AC Milan i Interu, ale też piłkarza PSG. Cel minimum - miejsce w pierwszej trójce w Ligue 1, walka o zwycięstwo w Lidze Europejskiej.

"Czy jest wart tych pieniędzy?" - pytali dziennikarze dzień po transferze Pastore. Odpowiedź brzmiała "nie" - głównie ze względu na gigantyczną cenę. W Serie A przecież nie zachwycał. W poprzednim sezonie w 35 meczach strzelił 11 goli, żadnego z wielkimi włoskimi klubami. Ale wydawał się też mieć w chwili zakupu Pastore swoje walory. Pensja nowej gwiazdy z Parc des Princes nie szokowała. Zarabia 4,5 miliona rocznie, czyli tylko 100 tysięcy więcej niż Yoann Gourcuff z Lyonu, czyli w granicach rozsądku. Jest perspektywiczny, ma dopiero 22 lata i umowę zawartą na pięć sezonów. - On nie jest wielkim piłkarzem, ale w każdej chwili może nim zostać, i to wzięto pod uwagę - powiedział Roland Courbis, były trener Marsylii.

Wszyscy mówią, że tak

Dziś wątpliwości nie ma. - To typ piłkarza, który z makaronu potrafi zrobić kawior - powiedział o 22-letnim napastniku mistrz świata z 1998 roku, były zawodnik PSG Youri Djorkaeff. - Gra z głową podniesioną wysoko, jest szybki, dokładny, nie wykonuje bezużytecznych podań. Rywala potrafi zmylić jednym zamachem nogi. Uwielbiam to - dodał.

- Zachowuje się jak Zidane. Ustawia na boisku tak, by uniknąć bezpośredniego kontaktu z rywalem, dlatego wcale nie za wszelką cenę szuka dryblingu. Robi "dziwne" rzeczy na boisku, których inni nie potrafią, a to jest cechą wielkich piłkarzy - oceniał go Christophe Dugarry, inny mistrz świata sprzed 13 lat, dziś konsultant telewizyjny.

Sposób poruszania się Pastore oceniają we Francji choreografowie i biomechanicy. - Przypomina mi czerwonego flaminga, który śpi, stojąc na jednej nodze, ale jeśli gotuje się do ataku, nagle przyspiesza - mówi Jean-Benoit Morin, biomechanik z uniwersytetu z Saint-Etienne, zajmujący się dziś techniką biegu mistrza Europy w sprincie Christophe'a Lemaitre'a.

Dopiero teraz umiejętności Argentyńczyka prawdziwie docenili Włosi. "PastoRe di Francia", czyli "Pastore - król Francji", dzień po meczu PSG - Lyon napisała "La Gazzetta dello Sport". "Od czasów Giocondy wciąż przeżywamy to samo, co teraz z Pastore. To my, Włosi, ją posiadaliśmy, ale korzystają z niej Francuzi" - żali się komentator "La Gazetty".

- Bardzo go chcieliśmy, ale nie mieliśmy takich pieniędzy - tłumaczy się trener AC Milan Massimiliano Allegri. - To jeden z tych piłkarzy, którzy naznaczą swoją epokę. Zrobi z PSG wielki klub - dodał.

- Zadzwoniłem po meczu z Lyonem do Leonardo i pogratulowałem mu. Spotkanie było wyrównane, ale to geniusz Pastore (strzelił pierwszego gola) zmienił sytuację na boisku. Za kilka lat zdobędzie Złotą Piłkę - powiedział prezes Palermo Maurizio Zamparini.

Zachwycają się Argentyńczykiem również kibice. PSG nie podało oficjalnych danych, ale wiadomo, że w porównaniu z poprzednim sezonem znacząco wzrosła sprzedaż koszulek. Dwie trzecie sprzedanych ma z tyłu nazwisko Pastore.

Wielki dzień Ireneusza Jelenia ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA