Serie A. Ronaldinho coraz bardziej stanowczy - chce opuścić Milan

Piłkarz Włoskiego Milanu Ronaldinho coraz bardziej stanowczo i demonstracyjnie domaga się transferu. Rozmowy dotyczące jego przenosin do ojczyzny stanęły jednak w miejscu, a stosunki z klubem pogarszają się coraz bardziej. Ostatnim wybrykiem Brazylijczyka było opuszczenie treningu, z powodu odwołania spotkania jego agenta z wiceprezesem Milanu.

Stosunki Ronaldinho z klubem Serie A AC Milanem znacząco się pogorszyły odkąd Brazylijczyk zażądał transferu. 30-letni piłkarz chce do wrócić do ojczyzny do zespołu Gremio, w którym zaczynał swoją piłkarską karierę zanim trafił do Europy. Jego pierwszym klubem na Starym Kontynencie od 2001 było francuskie Paris Saint-Germain.

Pomocnik Milanu po raz kolejny zademonstrował chęć przeprowadzki i opuścił trening zespołu przed czasem. Niezadowolenie Brazylijczyka wynikało z odwołania rozmów wiceprezesa klubu Adriano Gallianiego z jego agentem. Po zajściu prezes lidera Serie A Umberto Gandini ogłosił, że nie zamierzą żegnać się z doświadczonym rozgrywającym, chociaż wcześniej dał wstępną zgodę na rozwiązanie kontraktu, a agent Ronaldinho już prowadził rozmowy z Gremio.

Ronaldinho postanowił kontynuować tradycje swoich rodaków i wrócić pod koniec kariery do kwitnącej obecnie ligi brazylijskiej - grają tam obecnie takie sławy jak Ronaldo, Roberto Carlos, czy też posiadający również paszport portugalski Deco.

Agent Ronaldinho Roberto De Assis nie wyklucza jednak przenosin swojego klienta oraz brata również do któregoś z klubów Europy. - Gdy już spotkam się z wiceprezesem Milanu Adrianem Gallianim, będziemy wiedzieli więcej o przyszłości Ronaldinho. Nie możemy wykluczać również gry w Europie - powiedział Assis dla Sky Sport 24.

Kontrakt Brazylijczyka z obecnym liderem ligi włoskiej wygasa latem 2011 roku. Odkąd Massimilian Allegri przejął klub, Ronaldinho nie odgrywa w nim znaczącej roli, a z przejściem do Milanu Antonio Cassano, pozycja Brazylijczyka będzie jeszcze bardziej zagrożona.

Cassano może już dołączyć do Milanu ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.