Sparingi. Fiorentina straciła trzy bramki, Boruc nie grał

AC Fiorentina przegrała 2:3 sparingowy mecz z Tottenhamem Hotspur, ale w bramce włoskiej drużyny zabrakło Artura Boruca. Polak uskarżał się na uraz nogi, więc trener Sinisa Mihajlović pozwolił mu odpocząć. Po meczu szkoleniowiec nie był zadowolony ze straconych bramek, z których dwie padły z podobnych sytuacji.

Baw się z nami w Wygraj Ligę! Wygraj 20 000 zł. ?

- Nie byłem w stanie stać spokojnie przy linii bocznej - powiedział po meczu Mihajlović. - Drażni mnie, gdy ustępujemy rywalom i tracimy bramki po dwóch identycznych strzałach - dodał trener.

Dwa pierwsze gole wpuścił Sebastien Frey - w obu sytuacjach zaspała obrona "Violi", której wpierw uciekł Roman Pawluczenko, a w drugiej połowie Robbie Keane. Na ostatnie osiem minut spotkania w bramce włoskiej drużyny stanął Vlada Avramov, którego w 89. minucie pokonał Irlandczyk. Powielił on w tej sytuacji bramkę strzeloną przez siebie w 57. minucie.

- Moi piłkarze mieli świadomość jak duży talent ma Keane, jednak to nie wystarczyło - skomentował Mihajlović.

Dudek zagrał połowę meczu - puścił dwie bramki ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.