W siedmiu ostatnich meczach w Serie A mistrzowie Włoch zdobyli ledwie osiem punktów. Ich przewaga nad Milanem z dziewięciu punktów spadła do jednego.
Milan już w niedzielę mógł objąć prowadzenie, ale tylko zremisował z Napoli 1:1. Kibice zespołu Leonardo mają nadzieję, że ich piłkarze zakończą sezon serią dziewięciu zwycięstw. 11 lat temu Milan z Leonardo w składzie wygrał siedem ostatnich meczów i w ostatniej chwili wyprzedził pewne mistrzostwa Lazio.
Mourinho strat nie skomentował, on wielkie zwycięstwo już w tym tygodniu odniósł. Po wyeliminowaniu Chelsea stanęła za nim cała Italia bojąca się, że przez słabe występy klubów w europejskich pucharach Serie A będzie mogła wystawić tylko trzy drużyny w elicie. W tej chwili grają cztery, ale lada chwila w rankingu UEFA Włochów mogą wyprzedzić Niemcy.
Mecz z Chelsea rozbiera się na czynniki pierwsze, wiadomo już, że przed rewanżem Mourinho obejrzał pierwsze spotkanie siedem razy. Później uczył swoich graczy ruchów rywali.
Zajęcia ominęły Mario Balotellego. 20-letni napastnik nie grał w ostatnich trzech meczach Interu. Oficjalnie z powodu kontuzji, nieoficjalnie przez pyskówkę z Mourinho. Piłkarza broni jeszcze prezes Massimo Moratti, twierdzi, że lada chwila sytuacja wróci do normy. - O sprzedaży Mario nie ma mowy - mówi prezes.
Jedynym nieczułym na sukces Interu pozostał selekcjoner reprezentacji. - W Interze grają sami obcokrajowcy, zespół prowadzi Portugalczyk. Włoski futbol jest w Palermo, Genoi i Chievo. Grają dobrze, mają świetnych trenerów - mówił Marcello Lippi.