502 - tyle minut dla AC Monzy rozegrał Kacper Urbański, który w zimowym oknie został wypożyczony do tego klubu z Bologni. Pierwsze pięć spotkań po transferze reprezentant Polski zaczynał w podstawowym składzie, a później zagrał już tylko w trzech (z ośmiu możliwych).
Spadek Monzy do Serie B jest przesądzony, zatem wątpliwe, aby 20-latek tam został. Jednocześnie powrót do macierzystego klubu nie wydaje się dla niego optymalnym rozwiązaniem, o czym przekonuje Andrea Nervuti, dziennikarz portalu Bologna Today.
- Szczerze mówiąc, trudno mi sobie wyobrazić, że znów zobaczymy go w koszulce Bolonii w przyszłym sezonie - stwierdził w rozmowie z serwisem WP SportoweFakty. A jak widzi przyszłość pomocnika? - Transfer definitywny nie jest wykluczony i mógłby mu wyjść na dobre - powiedział. I uzasadnił tę opinię.
- Może odblokowałoby go to mentalnie i pozwoliło mu w końcu wywalczyć miejsce w składzie zespołu ze środka tabeli Serie A. Jest jeszcze młody, ma potencjał i mógłby się przydać kilku przeciętnym włoskim klubom - wyjaśnił.
Zresztą sytuacja piłkarza w Bologni wyglądała podobnie jak na wypożyczeniu - na początku sezonu dostawał szanse, aby później przesiadywać na ławce rezerwowych. Nervuti wskazał przyczyny takiego stanu rzeczy.
Zobacz też: Fabrizio Romano ogłosił o 1:37 w nocy w sprawie Lewandowskiego
- Jego umiejętności techniczne nigdy nie były kwestionowane, ale w realiach Bologni zawsze wydawał się nieco "zbyt miękki". Konkurencja w środku pola była ogromna i bardzo silna. Trudno wygryźć ze składu takich graczy jak Freuler, Pobega, Ferguson czy Aebischer, nie zapominając o Moro i wracającym El Azzouzim, więc tymczasowe wypożyczenie wydawało się najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich - wytłumaczył.
Przed wypożyczeniem Kacper Urbański rozegrał w tym sezonie 12 meczów w barwach Bologni. Zdobył jedną bramkę, we wrześniowym starciu z Monzą (2:1) w Serie A.