Była 73. minuta ostatniego w sezonie 2023/24 ligowego meczu Juventusu z Monzą (2:0), gdy Arkadiusz Milik zszedł z boiska zmieniony przez Dusana Vlahovicia. Nikt nie mógł się wówczas spodziewać, że to ostatni występ Polaka w barwach "Starej Damy" w 2024 roku. Niestety bieżący sezon to dla Polaka pasmo udręk. Kontuzja kolana, której doznał w sparingu reprezentacji Polski przed Euro 2024 z Ukrainą (3:1), kosztowała go nie tylko udział w mistrzostwach, ale i ogólnie pół roku kariery. Gdy natomiast na początku nowego roku był już u progu jej wyleczenia... zawiodła jego łydka, co oznaczało kolejną przerwę.
Juventus nie wytrzymał i w styczniowym okienku sprowadził nowego napastnika Randala Kolo Muaniego z PSG. Ten z kolei zanotował prawdziwe wejście smoka do zespołu, jako że w pierwszych dwóch ligowych meczach z Napoli i Empoli strzelił aż trzy gole. Można się zatem zastanawiać, co się dzieje obecnie z Milikiem oraz co się z nim stanie, gdy w końcu uda mu się dojść do zdrowia. Czy w obliczu obecności w zespole Kolo Muaniego oraz Vlahovicia będzie mógł liczyć na jakiekolwiek minuty? Sprawdzić to postanowił portal juveatrestelle.it.
Informacje podawane przez Włochów są dla Milika umiarkowanie optymistyczne. Polak ma obecnie trenować indywidualnie wedle spersonalizowanego planu rehabilitacji, który ma za zadanie doprowadzić go znów do najwyższej fizycznej formy. Juventus absolutnie nie chce się spieszyć i ma też już wyznaczony termin, w którym Milik znów ma być dostępny dla trenera Thiago Motty.
- Thiago Motta i jego sztab pracują nad zapewnieniem Milikowi powrotu bez ryzyka, zgodnie z planem, który łączy spersonalizowany trening oraz stopniowe włączanie do pracy drużynowej. Dotychczasowa nieobecność na treningach zespołu w lutym nie jest więc powodem do niepokoju, a częścią strategii. Celem turyńczyków jest ponowna dostępność Milika za około 15 dni, przed kluczowymi meczami, które czekają Juventus zarówno w lidze, jak i pucharach - czytamy. Traktując te 15 dni dosłownie, pierwszym meczem, w którym Polak mógłby zagrać jest wyjazdowe ligowe starcie z Cagliari w niedzielę 23 lutego.
Co z potencjalnymi szansami na grę? Zdaniem juveatrestelle.it, mimo obecności Kolo Muaniego i Vlahovicia wcale nie musi być aż tak źle. - W obliczu niepewności związanej z formą Dusana Vlahovicia, powrót Milika może być prawdziwym powiewem świeżości dla zespołu. Polak wciąż ma szansę stanowić ważny element ataku dla Thiago Motty. Głównie dzięki swojej zdolności do odgrywania ważnej roli zarówno grając od pierwszej minuty, jak i wchodząc z ławki - informuje włoski portal.