Złe wieści ws. Zielińskiego. "Klub nie chce podejmować ryzyka"

Piotr Zieliński ostatni mecz Interu Mediolan zaczął na ławce rezerwowych, a w kolejnym może w ogóle zabraknąć do w kadrze. Włoskie media informują, że reprezentant Polski został "odsunięty" od treningów z zespołem Simone Inzaghiego we wtorek i ma problem przed nadchodzącą rywalizacją z Fiorentiną.

Piotr Zieliński w derbowym meczu z AC Milanem pojawił się na boisku na ostatnie 28 minut. Reprezentant Polski zagrał naprawdę nieźle, a jego drużyna zremisowała 1:1 po gol Stefana de Vrija i asyście Nicoli Zalewskiego. Jak się okazuje, pomocnik reprezentacji Polski może jednak opuścić nadchodzącą rywalizację z Fiorentiną.

Zobacz wideo Cristiano Ronaldo: Najlepszy w historii jestem ja

Problemy Piotra Zielińskiego. Inter Mediolan monitoruje sytuację

We włoskich mediach pojawiła się informacja, że Zieliński we wtorek nie wziął udziału w treningu z całym zespołem. Portale calciostyle.it oraz internews08.it jako powód podają chorobę reprezentanta Polski. Konkretnie chodzi o "objawy grypopodobne". W związku z nimi 30-latek został zmuszony pozostać na siłowni.

Zapewne chodziło o to, by nie przeciążał swojego organizmu i nie zarażał reszty kolegów. W związku z tym nie wiadomo, czy Zieliński będzie gotowy, by zagrać w nadchodzącym meczu z Fiorentiną. Rzekomo Polak ma wziąć udział już w środowych zajęciach z całą drużyną, ale dopiero po nich zostanie oceniona jego gotowość. 

"Inter uważnie monitoruje pomocnika" - czytamy w calciostyle.it. Zawodnik ma gorączkę, a klubowi lekarze mają dbać o jego powrót do zdrowia. "Obecność Zielińskiego jest dla zespołu kluczowa i klub nie chce podejmować żadnego ryzyka" - napisano dalej o sytuacji 30-latka.

Zdaniem internews08.it Zieliński miał sporą szansę, by zagrać w pierwszym składzie w najbliższym meczu, a choroba może mu to odebrać. Na kolejne informacje przyjdzie jednak poczekać i wszystko ma wyjaśnić się już w środę 5 lutego - dzień przed meczem.

W czwartek 6 lutego o 20:45 Inter zagra z Fiorentiną, a będzie to dokończenie starcia z 1 grudnia, które trwało jedynie 15 minut. Wówczas mecz został przerwany i przedwcześnie zakończony po tym, jak przytomność stracił Edoardo Bove. Do rozegrania pozostało więc 75 minut. 

Więcej o: