75 meczów, 17 goli i dwie asysty - tak wyglądają statystyki Arkadiusza Milika w Juventusie. Trzeba przyznać, że jest to przeciętny wynik, jak na napastnika, który w przeszłości zachwycał w barwach m.in. SSC Napoli, Ajaxu czy Olympique Marsylii. Polak został pierwotnie w sierpniu 2022 roku jedynie wypożyczony do Juventusu, natomiast rok później zdecydowano się go wykupić za osiem mln euro. Na ten moment trudno jednak powiedzieć, że spełnia oczekiwania zarówno władz, jak i kibiców.
Reprezentant Polski ma dużego pecha, gdyż większość czasu spędził dotąd, lecząc kontuzje aniżeli realnie, wspomagając drużynę na murawie. Na początku czerwca doznał bolesnej kontuzji kolana, która wykluczyła go z Euro 2024. I choć pierwotnie bardzo szybko miał być gotowy do gry, to powrót cały czas się przedłuża. Ostatnio otrzymaliśmy informację, że Milik lada moment wraca do treningów i nie można wykluczyć, że pojawi się jeszcze na boisku w 2024 roku.
Przez ostatnie tygodnie media często spekulowały, że Juventus powinien sprowadzić kolejnego napastnika, by poszerzyć kadrę. Inne zdanie ma za to dyrektor techniczny Cristiano Giuntoli. - Bardzo wierzymy w Milika, pasuje do stylu gry Thiago Motty - stwierdził, zaznaczając, że w zimowym okienku Juventus musi skupić się na wzmocnieniu linii obrony aniżeli ataku. Ostatnio z AC Milanem awaryjnie "na dziewiątce" musiał wystąpić Weston McKennie, gdyż żaden napastnik nie był gotowy do gry. Giuntoli kompletnie się tym nie przejmuje. - Problem w ataku nie istnieje, ponieważ naprawdę liczymy na powrót Milika. Musimy mu zaufać, podobnie jak Vlahoviciowi - wyjaśnił na antenie DAZN.
Serb ma za sobą bardzo dobry sezon, w którym zanotował 16 trafień. Teraz ma na koncie już sześć goli, co docenia Giuntoli. - Poświęca się dla kolektywu, jak wszyscy jego koledzy z drużyny. Radzi sobie dobrze, o czym świadczy fakt, że zawsze gra na 100 proc. Jesteśmy z niego zadowoleni, gdyż jest dużym autorytetem dla młodych piłkarzy - powiedział.
Działacz przyznał, że wobec kontuzji Juana Cabala oraz wypadnięciu Bremera priorytetem w styczniu będzie sprowadzenie środkowego obrońcy. - Musimy się wzmocnić, dlatego będziemy szukać okazji na rynku. Zimowe okienko nigdy nie jest łatwe, natomiast zostaliśmy zmuszeni interweniować. Jednym z kandydatów do przyjścia do turyńskiego klubu jest Jakub Kiwior, którego sprowadzenie sonduje jednak też SSC Napoli.
Po 13. kolejkach ligowych Juventus zajmuje dopiero szóste miejsce w tabeli z dorobkiem 25 pkt. Do liderującego SSC Napoli traci jednak tylko cztery punkty. Najbliższe spotkanie w Serie A piłkarze Thiago Motty rozegrają w niedzielę 1 grudnia, kiedy zmierzą się na wyjeździe z Juventusem. Cztery dni wcześniej czeka ich za to rywalizacja z Aston Villą w Lidze Mistrzów.