- Arek Milik, gdy jest w formie, jest od Dusana Vlahovicia o wiele silniejszy, lepszy. Kiedy wyzdrowieje, to będzie grał, bo bardziej wpisuje się w pomysły prezentowane przez Thiago Mottę - zapowiadał Antonio Cassano. W mediach pojawiały się jednak doniesienia, że Polak już wkrótce może opuścić Juventus i zrobić miejsce dla następcy. A wszystko dlatego, że napastnik nadal pozostaje poza placem gry. W czerwcu doznał poważnej kontuzji, przeszedł zabieg artroskopowego szycia pozostałości łąkotki przyśrodkowej w lewym kolanie, ale rekonwalescencja nie przebiega zgodnie z planem. Miał pauzować do końca września. Mamy już prawie listopad, a Milik wciąż nie wrócił do gry.
Dziennikarze donosili, że do sprzedaży Polaka może dojść już zimą. Wtedy też Juventus miałby sprowadzić nowego napastnika. Wymieniono nawet kilka nazwisk. Później pojawiły się nieco bardziej optymistyczne wieści w sprawie. "Juventus przetestuje formę Milika, zanim przeprowadzi w styczniu jakiś transfer" - pisał dziennik "Corriere dello Sport". Te doniesienia sugerowały, że klub i tak planuje dokonać jakiejś transakcji.
Z kolei w czwartkowe południe Michele De Blasis, były dziennikarz m.in. "La Gazzetta dello Sport" przekazał nowe informacje - jeszcze lepsze dla Milika. Nie wiadomo, czy w ogóle Juventus będzie chciał sprowadzić nowego napastnika. Niewykluczone, że zostawi Polaka w zespole, ponieważ wciąż w niego wierzy. Wszystko będzie zależało od... naszego rodaka. "Juventus nie myślał jeszcze nad sprowadzeniem napastnika w styczniu. Wszystko będzie zależeć od powrotu Arkadiusza Milika w grudniu. Do tego czasu nie będzie kontaktu w sprawie zmiennika Dusana Vlahovicia" - poinformował dziennikarz na X.
Ostatnio media łączyły szczególnie dwóch piłkarzy z Juventusem. Mowa o Lorenzo Lucce z Udinese Calcio i Ange-Yoanie Bonny'm z Parmy. Któryś z nich miałby stać się zmiennikiem Serba i zająć miejsce Milika. Jednak jak donosi De Blasis, rozmów nie podjęto i w najbliższym czasie raczej ich nie będzie.
Kiedy Milik wróci na murawę? Tego jeszcze nie wiadomo. Sam zawodnik bardzo tęskni za rywalizacją, o czym dał znać w mediach społecznościowych. "K***a, brakuje mi tego wszystkiego. Brakuje mi tej gry. Nie mogę się doczekać, aż tam wrócę, silniejszy i bardziej głodny niż kiedykolwiek" - podkreślał na Instagramie, dodając też wymowne zdjęcia i filmiki.
Milik dołączył do Juventusu latem 2023 roku, ale praktycznie od początku pełnił rolę zmiennika. W tym czasie rozegrał 75 meczów, zdobywając 17 bramek i dwie asysty. Po raz ostatni w Serie A zagrał 25 maja, a więc w spotkaniu wieńczącym sezon. Od 7 czerwca pozostaje poza placem gry. Jego kontrakt obowiązuje do 30 czerwca 2026.