Torino nieźle spisuje się na początku nowego sezonu Serie A. Zajmuje wysokie 6. miejsce w tabeli, a w piątkowy wieczór pokonało beniaminka z Como. Jedynego gola zdobył Alieu Njie. To czwarte zwycięstwo drużyny ze stolicy Piemontu w tym sezonie.
Ostatnio kapitanem Torino jest Karol Linetty. Niestety - Polak przeżywa huśtawkę nastrojów. Przed tygodniem przypomniał się selekcjonerowi Michałowi Probierzowi pięknym golem w przegranym meczu z Cagliari (2:3), ale tym razem - mimo wygranej - nie zebrał najlepszych not. Oceny tradycyjnie wystawił dziennik "La Gazzetta dello Sport".
W dziesięciostopniowej skali otrzymał notę "5". Uznano go za najgorszego zawodnika drużyny. "Walka i siła woli nie wystarczą, kiedy przegrywasz tak wiele pojedynków, popełniasz błędy techniczne. Wieczór na nie. To się zdarza" - tak uzasadniono ocenę Linettego. Polak zagrał 65 minut i otrzymał żółtą kartkę. Jego zmiennik - Alieu Njie zdobył jedynego gola w spotkaniu.
W meczu wystąpił także Sebastian Walukiewicz, który pod koniec sierpnia zamienił Empoli na Torino. Do tej pory był pewnym punktem swojego zespołu. Niestety - w meczu z Como zagrał zaledwie 45 minut i podobnie jak Linetty otrzymał "5" od "La Gazzetty dello Sport".
Przypomnijmy, że Walukiewicz to siedmiokrotny reprezentant Polski i podczas październikowego zgrupowania rozegrał 45 minut przeciwko Portugalii. Linetty w drużynie narodowej niewidziany był od września ubiegłego roku i porażki 0:2 z Albanią. Kadrę prowadził wówczas jeszcze Fernando Santos. Pomocnik ma na koncie 47 meczów dla Polski.