Piotr Zieliński coraz śmielej poczyna sobie w Interze Mediolan. Po debiucie jako rezerwowy w spotkaniu z Monzą (1:1) wskoczył do wyjściowego składu na starcie z Manchesterem City (0:0) w Lidze Mistrzów i pokazał się dobrej strony. Jednak w następnym meczu z AC Milanem (1:2) znów wszedł na boisko z ławki rezerwowych. Niewykluczone, że jego sytuacja niebawem ulegnie zmianie.
W niedawnych derbach Mediolanu Nicolo Barella doznał kontuzji uda i najprawdopodobniej wróci do gry dopiero po październikowej przerwie reprezentacyjnej. Ponadto w nie najlepszej formie fizycznej ma być 35-letni Henrich Mychitarian, przez co włoski portal informazione.it, powołujący się na doniesienia "La Gazzetty dello Sport", zapowiada "rewolucję" w Interze na zbliżające się spotkanie z Udinese.
"Simone Inzaghi rozważa pewne zmiany w składzie po derbach. Od pierwszej minuty w środku pola pojawi się nowe trio, w skład którego wejdą Davide Frattesi, Piotr Zieliński i Hakan Calhanoglu" - czytamy. Widocznie w obliczu problemów dwóch podstawowych graczy trener nie zamierza kombinować i postawi na oczywiste alternatywy - od początku rozgrywek Polak jest zmiennikiem Mychitariana, a Frattesi Barelli. Jednak należy odnotować, że w tym sezonie jeszcze nie było sytuacji, aby Włoch, Polak oraz Turek wspólnie przebywali na boisku. Przez to można mówić o dość rewolucyjnym i odważnym pomyśle.
Gdyby powyższe przewidywania co do składu na spotkanie z drużyną Kosty Runjaicia się sprawdziły, byłby to ważny moment dla Zielińskiego, który wreszcie zacząłby ligowy mecz Interu w podstawowym składzie. Do tej pory Inzaghi postawił na niego od pierwszej minuty tylko w starciu z Manchesterem City. Ale na pewno pokłada spore nadzieje w reprezentancie Polski, którego czeka trudne zadanie.
Udinese od początku rozgrywek spisuje się nadzwyczaj dobrze. Po czterech kolejkach miało 10 punktów, dzięki czemu było liderem Serie A. Dopiero w ostatniej serii gier zostało brutalnie sprowadzone na ziemię przez AS Romę i przegrało 0:3. Mimo to jest na trzecim miejscu w tabeli, a do prowadzącego Torino traci zaledwie punkt (drugie Napoli też ma 10 pkt, ale lepszy bilans bramkowy).
Gorzej radzi sobie Inter, który z ośmioma punktami zajmuje szóstą pozycję, dość niską jak na obrońcę tytułu. Może się to zmienić po potyczce z Udinese, zaplanowanej na sobotę 28 września na godz. 15:00.