Paweł Dawidowicz nie ma ostatnio najlepszej passy. Otrzymał powołanie na wrześniowe zgrupowanie Biało-Czerwonych, ale tam spisał się poniżej oczekiwań. Do sieci trafiło nawet nagranie z jednej z akcji bramkowych Szkotów, w której Polak był... całkowicie zagubiony. "Spanikowany obrońca nerwowo obraca się wokół własnej osi, próbując nadążyć za atakiem jednego z przeciwników" - opisywał całą sytuację Michał Chmielewski ze Sport.pl. Filmik szybko stał się wiralem i kibice śmiali się z nieporadności Dawidowicza. "Interejszonal lewel", "Dobra ruletka w obronie, tego często nie widujemy" - podkreślali internauci. I okazuje się, że nie najlepsza passa obrońcy wciąż trwa. Nie popisał się też w poniedziałkowym meczu z Lazio Rzym.
Starcie zakończyło się wynikiem 2:1 dla rywali, a Dawidowicz dość mocno przyczynił się do straty obu bramek. Nic więc dziwnego, że otrzymał dość surowe oceny od mediów. Zdaniem portalu Sofa Score był jednym z najsłabszych zawodników na murawie. Otrzymał bowiem notę "6,8" w 10-stopniowej skali. Gorzej ocenionych zostało jedynie trzech zawodników, którzy pojawili się na boisku od pierwszych minut. Dziennikarze nie podali jednak uzasadnienia.
Inaczej postąpiła redakcja alciohellas.it. Wystawiła mu notę "5,5", co było jedną z najsłabszych w zespole i dość surowo skomentowała jego występ. "Miał sporo dobrych wykończeń, ale przy pierwszym golu zostawił rywalowi za dużo miejsca. To grzech śmiertelny" - czytamy.
Podobną opinię wyraził portal tuttohellasverona.it. "Był zbyt nieśmiały, co zaowocowało utratą gola już w 5. minucie. Miał problem z aktywnością i utrzymaniem tempa Isaksena" - podkreślili dziennikarze, oceniając jego występ na "5,5". Jeszcze niższą notę wystawiła mu "La Gazzetta dello Sport". "Został oszukany przez przeciwnika przy pierwszym golu. Był też zamieszany w chaos przy stracie drugiej bramki" - czytamy. Nie ulega więc wątpliwości, że był to słaby występ Polaka.
I to już kolejny. Mimo poniedziałkowej porażki Hellas utrzymuje wysokie, siódme miejsce w tabeli Serie A. Na koncie ma sześć punktów po czterech meczach. Składają się na to dwie porażki i dwa zwycięstwa. Kolejne spotkanie rozegra już w piątek 20 września, kiedy to zmierzy się z Torino. Jak na razie trener stawia na Dawidowicza. Wystąpił on we wszystkich meczach tego sezonu ligowego, spędzając na murawie łącznie 360 minut.