Trener Serie A przeżył chwile grozy. Rodzina w szoku. "Naruszono naszą prywatność"

Empoli udanie rozpoczęło sezon, po czym piłkarze udali się na wrześniowe zgrupowania. Już wkrótce wrócą do rywalizacji klubowej. W tym czasie szkoleniowiec Roberto D'Aversa miał nieco czasu na odpoczynek, ale nie będzie wspominał go dobrze. W ostatnich godzinach padł bowiem ofiarą włamania. Media przedstawiają dwie wersje wydarzeń. Na szczęście nikomu nic się nie stało, o czym na Instagramie poinformował sam zainteresowany.

Piłkarze często padają ofiarami włamań. Najczęściej dochodzi do nich w Hiszpanii czy też we Włoszech, choć nie tylko. O brutalności przestępców w przeszłości przekonali się m.in. Paul Pogba, Ashley Cole, Victor Lindelof, Alex Oxlade-Chamberlain czy Angel Di Maria. Co więcej, ostatniego z wymienionych zawodników okradziono aż trzykrotnie! Teraz włamywacze wzięli na cel inną osobę ze świata futbolu - nie piłkarza, a trenera. 

Zobacz wideo Robert Lewandowski i Sebastian Mila znów razem w akcji! Ależ sceneria

Roberto D'Aversa ofiarą włamania. Media ujawniają szczegóły zdarzenia

Mowa o Roberto D'Aversie, nowym szkoleniowcu Empoli. Do zdarzenia miało dojść w nocy z wtorku na środę. Złodzieje wzięli sobie za cel posiadłość Włocha, która znajduje się w pobliżu centrum miasta. Tamtejsze media przedstawiają dwie wersje zdarzeń.

Zgodnie z ustaleniami m.in. calcionapoli24.it, w momencie napadu trenera i jego rodziny nie było w domu. Złodzieje nie ukradli jednak niczego konkretnego. D'Aversa dowiedział się o włamaniu dopiero po dotarciu z rodziną na miejsce - zauważył uchylone drzwi i wyłamany zamek, co mocno go wystraszyło. Sprawą zajmuje się już policja.

Inna wersja zdarzeń, przedstawiona m.in. przez Alfredo Pedullę, włoskiego dziennikarza zakłada, że trener i jego rodzina nakryli złodziei na gorącym uczynku. Mieli wrócić do mieszkania w momencie, gdy znajdowali się w nim jeszcze przestępcy. Co więcej, złodzieje mieli dosłownie przebiec koło nich. Skutki włamania najbardziej odczuła najmłodsza córka D'Aversa - ma być w silnym szoku. 

D'Aversa potwierdza doniesienia mediów. "To był trudny moment"

Do sprawy odniósł się też sam poszkodowany. "To był dla nas trudny moment. Na szczęście jest już za nami. Otwarte drzwi wejściowe, naruszono naszą prywatność i wzbudzono strach. Dziękuję policji i mieszkańcom Empoli za to, że okazali mojej rodzinie niezwykłą miłość. To był zły odcinek, który należy już do przeszłości" - napisał D'Aversa na Instagramie i zaznaczył, że teraz jego myśli krążą już wokół kolejnego meczu Empoli. Rywalem będzie Juventus

 

Na początku lipca Roberto D'Aversa został trenerem Empoli, drużyny, która w minionym sezonie ledwo utrzymała się w Serie A. I początek przygody z nowym klubem ma całkiem udany. Po trzech kolejkach zespół zajmuje siódmą lokatę z dorobkiem pięciu punktów. Na to składa się jedno zwycięstwo i dwa remisy. Tym samym wciąż jest niepokonany. 

Więcej o: