Zieliński nadal bez debiutu. Trener wyjaśnia jego sytuację

Inter Mediolan odniósł w sobotni wieczór 24 sierpnia pierwsze zwycięstwo w sezonie. Mistrzowie Włoch bez większych kłopotów pokonali 2:0 słabiutkie Lecce, a przy lepszej skuteczności wygraliby wyżej. Po raz pierwszy w sezonie w kadrze meczowej Interu znalazł się Piotr Zieliński. Polak wcześniej zmagał się z urazem. Nie wszedł jednak na boisko, a po spotkaniu trener Simone Inzaghi wyjaśnił, jak wygląda obecna sytuacja Zielińskiego.

Miało być polsko-polskie starcie w Serie A, a było polsko-polskie oglądanie meczu z ławki rezerwowych. W meczu Interu z Lecce w kadrach meczowych obu zespołów byli Polacy: Piotr Zieliński (Inter) i Filip Marchwiński (Lecce). Obaj przybyli do klubów tego lata. Pierwszy z nich za darmo po wygaśnięciu umowy z Napoli, a drugi za 3 miliony euro z Lecha Poznań. Jednak żaden nie pojawił się w sobotni wieczór na murawie.

Zobacz wideo Zagrożenia dla Julii Szeremety. Promotor boksu ostrzega

Inter - Lecce, czyli klasyczny mecz bez historii

Sam mecz nie miał szczególnej historii. Inter szybko strzelił gola na 1:0 i spokojnie kontrolował mecz. Jeszcze do przerwy miał okazje, ale bardzo dobrze bronił Wladimiro Falcone. Dopiero po przerwie rzut karny wywalczył Marcus Thuram, a Hakan Calhanoglu pewnie zamienił go na gola. Lecce niby starało się coś sobie wypracować, ale nieporadnie i bezskutecznie. Tydzień wcześniej dostali jeszcze wyższy łomot (0:4) od Atalanty. Wtedy Filip Marchwiński dostał kilka minut, choć niewiele zdziałał, bo gdy wchodził, to mecz był rozstrzygnięty. Teraz nie dostał nawet tego. 

Zieliński jeszcze tylko obserwował. Inzaghi tłumaczy brak gry dla Polaka

Zastanawiać mogła absencja Piotra Zielińskiego. Polak przez ostatnie tygodnie leczył kontuzję, ale pojawił się wreszcie w kadrze meczowej Interu. Nie dane mu było jednak zadebiutować. Można było rozważać, czy to przez brak regularnych treningów spowodowany urazem, a może kontuzja nie jest jeszcze w pełni wyleczona. Do sprawy postanowił odnieść się sam trener mediolańczyków Simone Inzaghi. 

Na konferencji pomeczowej Włoch wyjaśnił, że decyzja o pozostawieniu Polaka na ławce była czysto taktyczna. Podkreślił natomiast, iż Zieliński dostanie jeszcze wiele szans i może dać Interowi bardzo dużo. - Z Zielińskim jest już wszystko w porządku. Bardzo dużo pracował, by wrócić do zdrowia. Dziś zmieniłem już wcześniej dwóch zawodników ze środka pola i nie chciałem trzeciego. Ale Zieliński wiele nam jeszcze w tym sezonie pomoże - objaśnił Inzaghi. 

Kolejną okazję do debiutu Piotr Zieliński będzie miał w piątek 30 sierpnia, gdy o 20:45 Inter zagra na własnym boisku z Atalantą Bergamo. Co do Marchwińskiego, jego Lecce w sobotę 31 sierpnia o 18:30 podejmie u siebie Cagliari.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.