Objęcie Udinese przez zwolnionego w kwietniu z Legii Warszawa Kostę Runjaicia, było sporym szokiem w polskim środowisku piłkarskim. Trenerzy z Ekstraklasy bardzo rzadko otrzymują po jej opuszczeniu szansę w mocniejszej lidze, nie mówiąc już o takiej z Top 5. Tak jednak było w tym wypadku. Niemiec dostał największą ofertę w trenerskiej karierze i choć Udinese nie jest łatwym terytorium dla szkoleniowców (w zeszłym sezonie mieli trzech), to Runjaić wręcz nie mógł nie skorzystać.
Początek ma bardzo udany. W Pucharze Włoch zespół z Udine pewnie rozprawił się z trzecioligowym Avelli, wygrywając 4:0. Zaś w Serie A już w drugiej kolejce przyszło pierwsze zwycięstwo, co jest dobrym rezultatem, zwłaszcza że w poprzednich rozgrywkach na premierowy triumf czekał aż do 11. kolejki. Co więcej, pokonał nie byle kogo, bo rzymskie Lazio, siódmy zespół sezonu 2023/24. Już w pierwszej kolejce Udinese uzyskało dobry wynik remisując z Bologną 1:1 na wyjeździe, ale teraz tym bardziej sprawiło niespodziankę.
Zespół Runjaicia na prowadzenie wyszedł już w piątej minucie. Idealne dośrodkowanie od Floriana Thauvina głową na gola zamienił włoski napastnik Lorenzo Lucca. Asystujący mu Francuz przy golu na 2:0 sam zmienił się w strzelca. W 50. minucie wjechał z piłką na pełnej prędkości w pole karne i zanim którykolwiek z obrońców zdołał mu przeszkodzić, posłał futbolówkę obok Ivana Provedela prosto do siatki.
Sytuacja Udinese skomplikowała się nieco w 68. minucie, gdy czerwoną kartkę obejrzał lewy wahadłowy Hassane Kamara. To jednak nie przeszkodziło w zwycięstwie. Czyste konto uciekło co prawda w piątej minucie doliczonego czasu gry, gdy do bramki strzeżonej przez Madukę Okoye trafił Gustav Isaksen. Jednak na więcej Lazio nie miało już czasu.
Udinese wygrało 2:1 i przed niedzielnymi meczami Serie A jest czwarte w tabeli. Kosta Runjaić może się cieszyć z pierwszego triumfu w ligach Top 5, ale na świętowanie nie ma wiele czasu. Już w niedzielę 1 września jego drużyna zagra na własnym boisku z beniaminkiem Como.