Można być trenerem zwolnionym z Legii Warszawa i trafić po tym do Serie A? Jak najbardziej! Udowodnił to Kosta Runjaić. Jego zatrudnienie w Udinese było niczym grom z jasnego nieba, zupełnie niespodziewane, niemniej bardzo interesujące. Szczególnie że Niemiec w Legii oraz przede wszystkim w Pogoni Szczecin dostał sporo czasu i wiele zaufania. Natomiast klub z Udine tylko w zeszłym sezonie miał trzech różnych trenerów, a z ostatnich piętnastu tylko trzech wytrwało dłużej niż pełen rok.
Przed Runjaiciem zatem nie lada wyzwanie. Udinese w poprzednim sezonie niemal cudem uniknęło spadku do Serie B, pokonując w ostatniej kolejce 1:0 Frosinone (które przez to zleciało z ligi). Do tego stracili też kluczowego środkowego pomocnika Walace'a. Brazylijczyk odszedł do Cruzeiro za osiem milionów euro. To naprawdę spora wyrwa w środku pola i teraz Udinese szuka sposobu, by ją załatać.
Szuka przede wszystkim wśród Polaków. Niedawno z włoskim zespołem łączony był Bartosz Slisz z amerykańskiej Atlanty, którego Runjaić doskonale zna z Legii Warszawa. Ale teraz na horyzoncie pojawił się kolejny dobry znajomy Niemca z czasów pracy w Polsce. Także reprezentant Polski, za którym sezon życia w Łudogorcu Razgrad.
Mowa oczywiście o Jakubie Piotrowskim. Panowie spotkali się w Pogoni Szczecin, w ostatnim sezonie piłkarza w tym zespole (2017/18), który był jednocześnie pierwszym Runjaicia. To właśnie u Niemca pomocnik wyglądał najlepiej, dzięki czemu potem poszedł za dwa miliony euro do belgijskiego Genk. Tam nie udało mu się przebić, ale odbudował się w 2. Bundeslidze w Fortunie Dusseldorf, a późniejszy transfer do Łudogorca okazał się strzałem w dziesiątkę. Piotrowski został gwiazdą ligi bułgarskiej, a w zeszłym sezonie strzelił aż 17 goli we wszystkich rozgrywkach (dołożył też 6 asyst). Wywalczył tym samym miejsce w reprezentacji Polski i grał przeciwko Holandii (1:2) oraz Austrii (1:3) na Euro 2024.
Teraz może wylądować w topowej lidze Europy. Zdaniem Tomasza Włodarczyka z Meczyki.pl, Udinese rozpoczęło już negocjacje z Łudogorcem w tej sprawie. Piotrowskiemu został w Bułgarii rok kontraktu, więc to ostatnia okazja, by solidnie na nim zarobić. Portal transfermarkt.de wycenia 26-latka na 5 milionów Euro. Dodajmy, że już zimą Polakiem interesował się klub z lig Top 5, a konkretnie niemieckie Hoffenheim. Ostatecznie jednak nie dogadali się z Łudogorcem.