• Link został skopiowany

Rządzili Juventusem, teraz usłyszą zarzuty. Poważne oskarżenia

W maju zeszłego roku Federalny Sąd Apelacyjny ukarał Juventus odjęciem dziesięciu punktów w tabeli Serie A. Miało to związek z zawyżaniem kwot transferowych w dokumentach, by odnotować większy zysk kapitałowy. Po tych wydarzeniach do dymisji podał się poprzedni zarząd klubu, z Andreą Agnellim czy Pavlem Nedvedem na czele. Okazuje się, że teraz byli szefowie Juventusu staną przed sądem, o czym informuje włoska agencja prasowa ANSA.
Od lewej: Andrea Agnelli, Pavel Nedved, Fabio Paratici
screen: https://www.youtube.com/watch?v=hPYjoXRkt6Y

Juventus zakończył poprzedni sezon ligi włoskiej na trzecim miejscu, dzięki czemu zagra w rozgrywkach 24/25 w Lidze Mistrzów, już w nowym formacie. Zaledwie dwanaście miesięcy wcześniej Juventus zmagał się z prawdziwym dramatem, ponieważ Federalny Sąd Apelacyjny ukarał go odjęciem dziesięciu punktów w tabeli Serie A za sztuczne zawyżanie kwot transferowych w celu zwiększania zysków kapitałowych (z wł. plusvalenza). Dodatkowo Juventus wprowadził w błąd władze, płacąc piłkarzom dodatkowe pensje w trakcie pandemii koronawirusa.

Zobacz wideo Największe rozczarowanie Euro2024? "To nie był ten sam piłkarz, który czarował w lidze"

Po tych wydarzeniach do dymisji podali się m.in. prezes Andrea Agnelli, dyrektor Maurizio Arrivabene czy wiceprezes Pavel Nedved. Mimo że od tego wyroku sądu minęło sporo czasu, to sprawa wciąż nie jest zakończona.

Byli liderzy Juventusu z kolejnymi zarzutami. Na liście: wystawianie fałszywych faktur

Włoska agencja prasowa ANSA informuje, że do rzymskiej prokuratury wpłynął kolejny akt oskarżenia ws. zysków kapitałowych. Agnelli, Nedved i Arrivabene usłyszeli około tuzina zarzutów, w tym o manipulowanie akcjami, utrudnianie nadzoru, fałszowanie rynku czy wystawianie fałszywych faktur. Prokuratura złożyła wniosek o archiwizację stanowiska czterech podejrzanych z głównego wątku postępowania, którzy byli dawnymi członkami zarządu Juventusu lub pełnili rolę audytorów prawnych. Chodzi tutaj o Francesco Roncaglio, Enrico Vellano, Stefanię Boschetti i Roberto Grossiego.

ANSA dodaje, że zostało umorzone postępowanie wobec Fabio Paraticiego, byłego dyrektora sportowego Juventusu czy Tottenhamu. Dyrektor usłyszał dwa zarzuty, ale w związku ze sprawą ze sprawozdaniami finansowymi Juventusu on już wtedy nie był częścią klubu. Mimo że od rozpoczęcia śledztwa minęło sporo czasu, to sprawa Juventusu wywołuje spore emocje, o czym świadczy m.in. wpis Paolo Zilianiego, byłego emerytowanego dziennikarza sportowego.

"Juventus po tym, jak został zdyskwalifikowany w Europie w białych rękawiczkach, stanie teraz przed sądem, by odpowiedzieć karnie za całą serię przestępstw. Po raz kolejny zobaczymy zespół, który w cywilizowanym kraju, szanującym prawa i zasady, powinien grać w Serie D. Śledztwo sprzed dwóch lat ujawniło kocioł nadużyć w Juventusie, który radził sobie dobrze i źle we Włoszech, wygrywał kolejne mistrzostwa dzięki tysiącom poważnych i powtarzających się przestępstw, które popełniał bezkarnie i nikt nic nie mówił" - czytamy na portalu X.

Warto dodać, że Juventus to najbardziej utytułowany klub we Włoszech. Klub ze stolicy Piemontu wygrał 36 mistrzostw Włoch, 15 Pucharów Włoch i dziewięć krajowych Superpucharów, a także dwukrotnie sięgnął po Ligę Mistrzów w 1985 i 1996 r.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: