Mateusz Wieteska kończy pierwszy sezon w barwach włoskiego Cagliari. Były obrońca Legii i francuskiego Clermont rozpoczynał go jako zawodnik pierwszego wyboru, ale ostatnio stracił miejsce w składzie. W ostatnich czterech meczach albo nie grał wcale, albo wchodził na końcowe minuty. Przeciwko Genoi wystąpił przez pełne 90 minut i dał o sobie przypomnieć włoskiej prasie.
Powrót podstawowej jedenastki z pewnością nie należał do specjalnie udanych. Jego drużyna przegrała aż 0:3 po bramkach Thorsby'ego, Frendrupa i Gudmundssona. Portal calciocasteddu.it nie pozostawił na grze reprezentanta suchej nitki. "Przegrał prawie wszystkie pojedynki z Reteguim. Nie dorównuje jakością Minie (Yerry'emu, obrońcy Cagliari - red.). Nie zastąpił zbyt dobrze kolumbijskiego stopera, który pauzuje z powodu kontuzji lewej łydki" - mogliśmy przeczytać. Mimo to otrzymał on notę 5, a więc podobną, jak pozostali koledzy. Taką samą ocenę wystawił mu serwis unionesarda.it. "Próbował - bez powodzenia - załatać liczne dziury w defensywie" - krótko podsumował.
Nie wszyscy jednak odnieśli aż tak negatywne wrażenie. "Kilka błędów w ustawieniu i brak wyczucia w kontaktach z kolegami z drużyny, ale ostatecznie poradził sobie dobrze w rywalizacji jeden na jednego" - ocenił portal TuttoMercato.web i dał Wietesce 5,5, podobnie jak włoski Eurosport. "W pierwszej połowie próbował swoich sił w pojedynkach, nie zawsze był idealny, ale ma odpowiednią prezencję na boisku" - zauważył.
Znaleźli się jednak i tacy, którzy grę Polaka ocenili pozytywnie. "Miał najmniejszą odpowiedzialność przy starcie pierwszej bramki. Na tle reszty jawił się jako najbardziej solidny i uważny zawodnik formacji obronnej. To jednak nie jest Mina, ani z osobowości, ani jakości na boisku, ale przynajmniej nie było luki. Potrzebowałby większego wsparcia, ale jest jedynym, którego można pochwalić nawet po wyniku 0:3" - podsumował portal centotrentuno.com, który wystawił Polakowi notę 6, czyli drugą najwyższą w zespole.
Mateusz Wieteska w Serie A rozegrał 17 meczów i zaliczył dwie asysty. 27-latek nadal walczy o wyjazd na Euro 2024. Ostatni raz w kadrze zagrał w towarzyskim meczu z Łotwą. Na marcowe baraże nie otrzymał jednak powołania.