W poniedziałek o godzinie 20:45 Fiorentina podejmowała na własnym stadionie Lazio w 26. kolejce Serie A. Gospodarze nie rozpoczęli udanie tego spotkania i po pierwszej połowie przegrywali 0:1 po golu Luisa Alberto. Mieli wiele dogodnych okazji do wyrównania, ale aż trzykrotnie uderzali w słupek. Wreszcie udało im się zdobyć bramkę na 1:1. W 61. minucie na listę strzelców wpisał się Michael Kayode.
Niedługo później Fiorentina miała doskonałą okazję do wyjścia na prowadzenie. W 67. minucie sędzia podyktował dla tej drużyny rzut karny. Do piłki podszedł Nicolas Gonzalez. Argentyńczyk fatalnie wykonał jednak "jedenastkę" i trafił w słupek. Był to już czwarty raz w tym meczu, gdy piłkarz Fiorentiny uderzył w obramowanie bramki. Rosyjski komentator stacji Match.tv nie wytrzymał z tego powodu i w trakcie transmisji wybuchł śmiechem. - Gdyby próbowali to zrobić celowo, to by im nie wyszło - wypalił.
Kolejna zmarnowana okazja nie podłamała jednak Fiorentiny. Dwie minuty później drużyna strzeliła wreszcie kolejnego gola. Piłkę do siatki wpakował Giacomo Bonaventura. Ostatecznie wynik już się nie zmienił i gospodarze pokonali Lazio 2:1.
Fiorentina 2:1 Lazio
Strzelcy: Michael Kayode (61'), Giacomo Bonaventura (69'); Luis Alberto (45')
To bardzo ważne zwycięstwo Fiorentiny, która wyprzedziła Lazio w tabeli Serie A. Po 26 kolejkach zajmuje siódme miejsce z dorobkiem 41 punktów. Ekipa z Florencji nadal ma szansę na awans do europejskich pucharów. Kolejny mecz rozegra w najbliższą sobotę. Tego dnia o godzinie 20:45 zmierzy się na wyjeździe z Torino.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!