Za nami ponad połowa sezonu Serie A. Walka o mistrzostwo Włoch nabiera rumieńców i obecnie bliżej sukcesu jest Inter Mediolan, który zajmuje pozycję lidera z czterema punktami przewagi nad drugim Juventusem. Do tego ma jeden zaległy mecz. Ciekawie jest również na dole tabeli, gdzie o pozostanie w elicie walczy wielu Polaków.
Jak wyliczyło TVP Sport, w Serie A mamy 15 Polaków, z czego aż połowa może spaść do Serie B. W najgorszej sytuacji jest Salernitana. Ekipa, w której występuje Mateusz Łęgowski (22 mecze; jedna asysta), zajmuje 20., czyli ostatnie miejsce w tabeli z dorobkiem 13 punktów. Do bezpiecznej strefy traci obecnie pięć punktów. I co gorsza, jest w słabej dyspozycji. W ostatnich pięciu kolejkach przegrała cztery mecze.
Na 19. pozycji znajduje się Empoli z Bartoszem Bereszyńskim (11 meczów, jedna asysta), Szymonem Żurkowskim (cztery mecze, cztery gole) i Sebastianem Walukiewiczem (15 meczów). Obecnie ma 18 punktów, ale absolutnie nie można skreślać tego zespołu. Niedawno drużynę objął Davide Nicola, który jest specjalistą od ratowania drużyn przed spadkiem i w ciągu ostatnich kilku lat utrzymał w elicie Crotone, Genoę oraz Salernitanę.
Na pierwszym miejscu w strefie spadkowej plasuje się Cagliari, w którym występuje Mateusz Wieteska (11 meczów, dwie asysty). I również ma 18 punktów. Ekipa prowadzona przez Claudio Ranieriego nie prezentuje wysokiej formy i z pewnością będzie walczyła o pozostanie w elicie do samego końca. W minionych pięciu meczach wygrała tylko raz, a w ostatniej kolejce doznała bolesnej porażki 0:4 z AS Romą.
Ostatnim "polskim" zespołem uwikłanym w walkę o utrzymanie jest Hellas Werona. Na co dzień występują tam Paweł Dawidowicz (18 meczów, jeden gol), a także Karol Świderski (jeden mecz), który trafił do Werony zimą. Zespół nie znajduje się co prawda w strefie spadkowej i plasuje się na 17. miejscu z 18 punktami, ale bardzo możliwe, że pożegna się z Serie A. Wszystko z powodu pozbycia się wielu kluczowych zawodników zimą. Z Werony odeszli między innymi Cyril Ngonge (poszedł do Napoli), Isak Hien (Atalanta), Milan Djurić (Monza) i Davide Faraoni (Fiorentina). Działacze załatali dziury w składzie, ale nie ma żadnej gwarancji, że nowe nabytki godnie zastąpią wspomnianych piłkarzy.
Najbliższe mecze zespołów walczących o utrzymanie
Możliwy spadek tak wielu Polaków nie jest dobrą informacją dla Michała Probierza. Selekcjoner reprezentacji Polski z pewnością chciałby, aby kadrowicze występowali w najwyższej lidze. Mowa przede wszystkim o Szymonie Żurkowskim, który przeniósł się do Empoli zimą i aktualnie jest w bardzo dobrej dyspozycji, oraz o Pawle Dawidowiczu. Obrońca również dobrze prezentuje się w bieżącym sezonie i jeśli nie dozna urazu, zapewne znajdzie się w kadrze na marcowe zgrupowanie.