Piotr Zieliński nadal nie ogłosił, gdzie będzie występował w przyszłym sezonie. Jego kontrakt z Napoli wygasa z końcem czerwca, zatem już w styczniu może związać się z nowym pracodawcą. Wiele wskazuje na to, że opuści klub z południa Włoch.
Włoskie media są w zasadzie przekonane, że Polak dołączy do Interu Mediolan. Kontrakt miałby podpisać już teraz, ale przeszedłby tam dopiero latem, jako wolny zawodnik. Mówi się, że podpisze trzyletnią umowę (z opcją przedłużenia o rok), gwarantującą mu zarobki rzędu 3 mln euro (z pokaźnymi bonusami).
Taki scenariusz wydaje się najbardziej prawdopodobny, o czym przekonuje włoski dziennikarz Niccola Ceccarini. - Inter nie ma interesu w tym, aby wydawać teraz pieniądze na Zielińskiego, ponieważ latem mogą mieć go za darmo, a w środku pola mają wielu graczy - powiedział w rozmowie z portalem calcionapoli24.it.
Gdyby Zieliński nie zdecydował się przedłużyć umowy z Napoli i w styczniu dogadał się z innym klubem, to niewykluczone, że będzie miał problemy z regularną grą w klubie. "Corriere dello Sport" przypominało, że kilka lat temu w podobnej sytuacji był Arkadiusz Milik, który odrzucił oferty neapolitańczyków, przez co mecze oglądał z trybun. Polski pomocnik na razie tego nie doświadczył, ale ostatnio rzadziej pojawia się na boisku. Nie zagrał z Salernitaną (2:1) i Interem (0:1), a z Fiorentiną (3:0) wszedł na boisko dopiero w 72. minucie. Choć znaczący wpływ na tę sytuację miała drobna kontuzja, z którą niedawno się zmagał.
W obecnym sezonie Piotr Zieliński rozegrał 25 meczów w barwach Napoli. Jego dorobek to trzy bramki oraz trzy asysty.