Kat Polaków zdecydował się na szokujący krok. Skonsultował się z szamanem [WIDEO]

Podczas Euro 2016 Renato Sanches był jedną z kluczowych postaci reprezentacji Portugalii. Kadry, która wówczas została mistrzami Europy. Pomocnik wówczas strzelił gola reprezentacji Polski w ćwierćfinale i przyczynił się do awansu Portugalii po rzutach karnych. Teraz Sanches zmaga się z problemami zdrowotnymi w Romie, gdzie jest wypożyczony z Paris Saint-Germain. Co za tym stoi? Zdaniem piłkarza - pewna klątwa.

Renato Sanches - to nazwisko z pewnością jest doskonale znane polskim kibicom. To właśnie ówczesny zawodnik Benfiki strzelił gola Polsce w ćwierćfinale Euro 2016, a potem w rzutach karnych pokonał Łukasza Fabiańskiego. Sanches zagrał też przeciwko Polsce w 2018 roku w Lidze Narodów, ale wtedy został wygwizdany na Stadionie Śląskim. Jeszcze przed wspomnianym Euro Portugalczyk przeniósł się do Bayernu Monachium za 35 mln euro. Od tego momentu jego kariera nie potoczyła się tak, jak na pewno tego oczekiwał.

Zobacz wideo Listkiewicz dostał kontrę. Jaśniej się nie da. "Tragedia ludzka i groby"

Najpierw w karierze Sanchesa po Euro 2016 był Bayern Monachium (2016-2019), potem wypożyczenie do Swansea City (2017-2018), transfer do Lille (2019-2022) i Paris Saint-Germain (2022-obecnie). W tym sezonie pomocnik broni barw Romy, do której jest wypożyczony z opcją wykupu za 15 mln euro.

Dawniej wyeliminował Polaków z Euro 2016. Teraz "ktoś rzucił na niego klątwę"

W ostatnim meczu ligi włoskiej Roma rywalizowała z Fiorentiną. Zespół prowadzony przez Jose Mourinho prowadził 1:0 od piątej minuty i gola Romelu Lukaku, ale w drugiej połowie do wyrównania doprowadził Lucas Martinez Quarta. Sanches spędził cały mecz na ławce rezerwowych, a wcześniej był niedostępny z powodu naciągnięcia ścięgna podkolanowego i dodatkowych problemów mięśniowych. W przerwie meczu na Stadio Olimpico realizator wyłapał ciekawą pogawędkę między zawodnikami.

W tunelu stadionu rozmawiał wspomniany Sanches wraz z Jonathanem Ikone. Obaj zawodnicy wspólnie występowali w barwach francuskiego Lille w latach 2019-2022. - Jaką masz teraz kontuzję? - zapytał gracz Fiorentiny. - Nie mam pojęcia - odpowiedział Sanches. - Ktoś chyba rzucił na mnie klątwę - dodał szybko po chwili. Dziennik "La Repubblica" poinformował po meczu Romy, że Sanches postanowił skonsultować się z szamanem, by dowiedzieć się, czy jego problemy zdrowotne nie są uwarunkowane przez tzw. siły wyższe.

Konsultacja z szamanem jedynie wykazała, że problemy Portugalczyka mają podłoże psychologiczne, a nie fizyczne. "Zawodnik jest coraz bardziej sfrustrowany swoją sytuacją. Personel medyczny PSG i Romy nie jest w stanie rozwiązać jego problemów" - czytamy w artykule. Od momentu wypożyczenia do Romy Sanches zagrał w siedmiu meczach we wszystkich rozgrywkach, strzelił w nich jednego gola, ale na boisku spędził mniej, niż 150 minut.

AS Roma zajmuje czwarte miejsce w lidze włoskiej z 25 punktami i traci trzynaście do prowadzącego Interu Mediolan. W Lidze Europy Roma ma już pewny awans do fazy pucharowej, ale w ostatniej kolejce może spróbować wyprzedzić Slavię Praga i tym samym uniknąć dodatkowego dwumeczu w play-offach.

Więcej o: