• Link został skopiowany

Hit z udziałem Milika i Szczęsnego nie rozczarował. Zdecydował kapitalny gol [WIDEO]

Juventus Turyn pokonał 1:0 na wyjeździe AC Milan w hicie 9. kolejki Serie A. Był to bolesny mecz dla gospodarzy z kilku powodów. Po pierwsze, jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył ich były gracz Manuel Locatelli. Dodatkowo już od 40. minuty musieli radzić sobie w osłabieniu po tym, jak bezpośrednią czerwoną kartkę otrzymał Malick Thiaw. Na domiar złego piłkarze Stefano Pioliego stracili właśnie prowadzenie w tabeli.
Gol Manuela Locatelliego
Screen z https://twitter.com/ELEVENSPORTSPL/status/1716186605419991296

W niedzielny wieczór rozegrano wielki szlagier Serie A. Lider, AC Milan, podejmował na własnym stadionie trzecią drużynę obecnych rozgrywek, Juventus. Trudno było wskazać faworyta tego starcia, choć większe szanse dawano gospodarzom, tym bardziej że w pięciu ostatnich bezpośrednich meczach tych drużyn triumfowali trzykrotnie, a dwa razy remisowali. Tyle tylko, że Milan już w 40. minucie znalazł się w poważnych tarapatach - wówczas czerwoną kartkę zobaczył Malick Thiaw, co miało gigantyczny wpływ na przebieg rywalizacji.

Zobacz wideo Euro 2024 bez Polski? PZPN reaguje. "To jest najgorsze"

Pech AC Milanu. Grali w osłabieniu przez ponad połowę spotkania. Juventus bezlitośnie wykorzystał ten fakt 

Od pierwszych minut na murawie pojawiło się dwóch reprezentantów Polski. Mowa o Arkadiuszu Miliku i Wojciechu Szczęsnym. Początek spotkania był dość spokojny, a groźnych akcji było jak na lekarstwo. W 15. minucie dogodną okazję miał Olivier Giroud, ale uderzył zbyt słabo, co nie sprawiło problemów polskiemu golkiperowi. 

Z kolei osiem minut później kapitalną szansę miał Filip Kostić. Serb znalazł się we właściwym miejscu, we właściwym czasie i przyjął odbitą piłkę na skraju pola karnego, a następnie uderzył na bramkę. Futbolówka minęła jednak słupek i na tablicy wyników wciąż było 0:0. 

Komentatorzy Eleven Sports podkreślali, że ten mecz najprawdopodobniej otworzy błąd którejś z drużyn, który doprowadzi do gola. Ostatecznie bramki w pierwszej połowie nie zobaczyliśmy, ale spory błąd już tak. Thiaw próbował powstrzymać Moise'a Keana przed przyjęciem piłki, ale zrobił to w nieprzepisowy sposób. Przytrzymał, a następnie przewrócił rywala, co natychmiast spotkało się z ostrą reakcją sędziego - pokazał czerwony kartonik. "Dzieje się na San Siro" - emocjonowali się komentatorzy. 

Mimo osłabienia Milan potrafił odgryźć się rywalowi tuż przed zejściem do szatni. Znakomitym strzałem popisał się Rafael Leao, ale na jego nieszczęście piłkę wybił jeden z obrońców Juventusu. 

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

W drugiej połowie gospodarze wyszli na murawę bardzo zmotywowani i przez chwilę nie było widać, że grają bez jednego zawodnika. Mocniej zaczęli tę partię i kilkukrotnie zagrozili bramce Szczęsnego, co zaniepokoiło Massimiliano Allegriego. Ten już w 55. minucie zdecydował się wpuścić na murawę powracającego do zdrowia Dusana Vlahovicia. Serb zmienił Keana, ale to nie on otworzył wynik spotkania.

Piękny gol na San Siro. Milan upokorzony przez byłego gracza

W 63. minucie potężnym strzałem z dystansu popisał się Manuel Locatelli. Piłka odbiła się jeszcze od jednego z zawodników Milanu i po rykoszecie wpadła do bramki. W tej sytuacji golkiper był całkowicie bezradny. To wyjątkowo bolesne trafienie dla Milanu, tym bardziej że Locatelli występował kiedyś w barwach mediolańskiej ekipy. 

Milan mimo wszystko nie odpuszczał i próbował doprowadzić do wyrównania, ale brakowało szczęścia. Strzały oddali Leao i Davide Calabria, ale Szczęsny nie musiał praktycznie w ogóle interweniować. Polak był niemal bezrobotny tego wieczora. 

O wiele więcej pracy miał golkiper Milanu, który w końcówce popisał się niesamowitą paradą. Obronił dwa kapitalne strzały Vlahovicia i Cambiaso. Ostatecznie w meczu nie padło już więcej bramek. Tym samym po raz kolejny na listę strzelców nie wpisał się Milik - Polak zszedł z murawy już w 78. minucie. 

Co ciekawe, siedem lat temu Locatteli dał wygraną Milanowi w meczu przeciwko Juventusowi. Teraz historia zatoczyła koło i znów jego gol okazał się kluczowy, ale górą była ekipa z Turynu. Dzięki temu zwycięstwu Juventus umocnił się na trzeciej pozycji. Ma na koncie już 20 punktów. Z kolei Milan stracił prowadzenie w Serie A. Obecnie zajmuje drugie miejsce z dorobkiem 21 punktów. O jeden punkt więcej ma nowy lider, Inter Mediolan. W kolejnym meczu ligowym Juventus zagra z Hellasem Verona, z kolei AC Milan zmierzy się z SSC Napoli

Więcej o: