Nicola Zalewski nie przeżywał ostatnio dobrego czasu w AS Romie. Z jednej strony reprezentant Polski wystąpił w siedmiu z 11 spotkań rzymskiego zespołu, ale tylko trzykrotnie grał od pierwszej minuty. Za to z drugiej strony został wmieszany w aferę bukmacherską we Włoszech, która zaczęła się od Sandro Tonalego i Nicolo Fagiolego. Z czasem pojawiły się informacje, że Zalewski został niesłusznie wplątany w aferę przez kłamstwo rzekomego informatora.
Najlepszą odpowiedzią na wszelkie problemy mogą być dobre występy, a szansę na grę Zalewski otrzymał w drugiej połowie niedzielnego meczu z Monzą. 21-latek pojawił się na boisku w 73. minucie przy wyniku 0:0. To po jego dośrodkowaniu w 90. minucie było zamieszanie w polu karnym rywali, po którym Stephan El Shaarawy zdobył zwycięską bramkę na 1:0.
Chociaż Zalewski pojawił się na murawie w końcówce spotkania, to jego zmiana została doceniona przez włoskich dziennikarzy. "Wszedł na boisko z dobrym nastawieniem i agresywnie atakował lewą stroną" - podkreślił tamtejszy Eurosport, oceniając Zalewskiego na "6" w dziesięciostopniowej skali. Taką samą ocenę wystawiła mu "La Gazzetta dello Sport". Wyżej, bo na "6,5" grę Zalewskiego ocenił Sky Sport.
"Próbował wnieść świeżość na boisko dzięki swojej zmianie, ale często był osamotniony" - ocenił portal TuttoMercatoWeb, wystawiając Zalewskiemu "6". "Musiał być agresywny, walczyć o piłkę i to zrobił. To on rozpoczął akcję bramkową" - ocenił serwis oasport.it, który także wystawił "6".
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Dzięki wygranej z Monzą AS Roma ma 14 punktów i zajmuje siódme miejsce w tabeli Serie A. Kolejny mecz piłkarze Jose Mourinho rozegrają w czwartek 26 października przeciwko Slavii Praga w rozgrywkach Ligi Europy. Niewykluczone, że w tym spotkaniu Nicola Zalewski otrzyma szansę gry od pierwszej minuty.