Włoch ujawnia kolejne szokujące fakty ws. Zalewskiego. "Mam pięć wiadomości"

W piątek media obiegła szokująca informacja o Nicoli Zalewskim. Jak ujawnił Fabrizio Corona, reprezentant Polski ma być jednym z piłkarzy uwikłanych w obstawianie meczów w nielegalnych zakładach. Jak na razie 21-latek nie zareagował na te doniesienia, choć media informują, że jego prawnicy rozważają wniesienie pozwu przeciwko Coronie. Sam zainteresowany odniósł się już do tych plotek i ujawnił kolejne, szokujące fakty.

W środę we Włoszech wybuchła wielka afera. Najpierw ujawniono, że Nicolo Fagioli obstawiał mecze w nielegalnych zakładach bukmacherskich. Dzień później poinformowano o kolejnych podejrzanych - Sandro Tonalim i Nicolo Zaniolo. Z kolei w piątek dość niespodziewanie zamieszany w skandal został też Nicola Zalewski, a więc reprezentant Polski, co zszokowało media. "Ma zdrowie, do tego najlepszy zawód świata, o którym marzy co drugi chłopak na ziemi, z tego tytułu raczej nie bieduje, a postanowił grać u bukmachera. Po co? Nigdy tego nie zrozumiem" - dziwili się polscy eksperci.

Zobacz wideo Co za debiut w reprezentacji Polski! "To dla mnie wielka chwila"

Corona ujawnia nowe fakty ws. Zalewskiego. Kontaktowała się z nim krewna Polaka. "Błagała"

O możliwym udziale Zalewskiego w procederze doniósł Fabrizio Corona, a więc były paparazzi, który już od kilku lat ujawnia ciemną stronę piłki nożnej we Włoszech. Jak donosi portal Meczyki.pl, sam 21-latek miał już przekazać swoje stanowisko agentom i zdementował plotki. "Według naszych informacji reprezentant Polski stanowczo zaprzecza, jakoby miał brać udział w nielegalnym obstawianiu meczów" - czytamy.

Redakcja Sky Sport donosiła, że w związku z tym prawnicy Zalewskiego rozważają złożenie pozwu o zniesławienie piłkarza. O ten fakt zapytany został sam Corona. Dziennikarze "Radio Radio" byli ciekawi, czy były paparazzi dostał już jakieś wieści od adwokatów Zalewskiego.

Ten nie odpowiedział bezpośrednio na pytanie, ale przedstawił kolejne fakty. Jeszcze przed ujawnieniem informacji o udziale piłkarza w aferze rzekomo interweniować próbowała matka Zalewskiego. - Czy prawnicy Zalewskiego grożą mi procesem? Mam pięć wiadomości od jego matki, w których ta błaga, bym nie wymieniał jego nazwiska - poinformował Corona. Jak wiadomo, ostatecznie nie wysłuchał próśb kobiety.

PZPN przedstawił stanowisko ws. Zalewskiego

Jak na razie Zalewski nie zabrał oficjalnie głosu w sprawie. Polaka prawdopodobnie będzie czekać ten sam los co Fagioliego, Tonaliego i Zaniolo, czyli przesłuchanie przez policję i śledztwo komisji dyscyplinarnej włoskiej federacji (FIGC). Z racji, że reprezentuje też naszą kadrę, to sprawa może zainteresować PZPN, ale jak na razie federacja nie zamierza podejmować żadnych kroków.

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

- Nie mamy żadnych oficjalnych informacji w tej sprawie. Z PZPN nie kontaktowała się ani włoska federacja, ani policja. Nie będziemy odnosić się do wpisów z mediów społecznościowych. Kontaktowaliśmy się z dyrektorem sportowym AS Roma, który również przekazał nam, że jako klub nie odebrali żadnych oficjalnych wiadomości w tej sprawie - powiedział Sport.pl Tomasz Kozłowski, dyrektor departamentu komunikacji i mediów PZPN, z którym rozmawialiśmy w piątek po południu, gdy przebywał jeszcze razem z kadrą Michała Probierza i oficjelami PZPN na Wyspach Owczych.

Zalewski przebywa obecnie na zgrupowaniu młodzieżówki. W czwartek wieczorem rozegrał 45 minut w towarzyskim starciu ze Słowacją (2:2).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.