Porażka i dwa remisy z rzędu sprawiły, że piłkarze SSC Napoli zaczęli coraz bardziej pragnąć zwycięstwa. Było ono także potrzebne ze względu na sytuację w tabeli. Neapolitańczycy przed startem 7. kolejki Serie A znajdowali się na 5. miejscu w tabeli, tracąc do prowadzących Interu Mediolan i AC Milanu cztery punkty. Dzięki zwycięstwu 4:0 z Lecce strata ta zmalała - chociaż na chwilę - do jednego punktu, a klub wskoczył na 3. miejsce. O tym, jaka ostatecznie będzie różnica, zdecydują wyniki sobotnich meczów. Inter zagra z Salernitaną, a Milan z Lazio. Napoli musi też liczyć na korzystny rezultat w meczu Juventusu z Atalantą Bergamo (niedziela; 01.10). Zwycięzca tego starcia wyprzedzi Zielińskiego i spółkę w tabeli.
Napoli nie było bezsprzecznym faworytem w meczu z Lecce, bo obie drużyny sąsiadowały ze sobą w tabeli Serie A. Jednak na boisku sprawa została wyjaśniona dość sprawnie, bo wystarczył kwadrans i piłkarze Rudiego Garcii cieszyli się już z objętego prowadzenia. A duży wkład w tę sytuację miał Piotr Zieliński.
Więcej treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
To właśnie pomocnik reprezentacji Polski ułożył piłkę opodal pola karnego Lecce, by wykonać rzut wolny. Kilkanaście sekund później posłał perfekcyjne wręcz dośrodkowanie, które wykorzystał Leo Ostigard i mieliśmy 1:0. "Wykorzystał cudowne podanie Piotr Zielińskiego" - zachwycał się komentator stacji ElevenSports. "Ale piłka. Co do centymetra zagrał to Zieliński. Ależ on ma ułożoną nogę" - wtórował mu jego partner w czasie transmisji.
Piotr Zieliński na murawie przebywał do 83. minuty. Wówczas zmienił go Gianluca Gaetano, któremu wystarczyło osiem minut, by wpisać się na listę strzelców. Dla Napoli bramki zdobywali jeszcze Victor Osimhen oraz Matteo Politano.
Dla Zielińskiego był to siódmy mecz w Serie A i druga asysta. Na koncie ma również dwa trafienia. Następny mecz Napoli rozegra 3 października w ramach Ligi Mistrzów. Rywalem będzie Real Madryt. Potem w weekend zmierzy się z Fiorentiną.