Dramat Zalewskiego i spółki. Spadli niemal na dno

AS Roma przegrała 1:4 z Genoą i szoruje o dno tabeli Serie A. Na boisku znów nie pojawił się Nicola Zalewski, a jego zespół przegrał już trzeci raz w tym sezonie ligowych rozgrywek. Jose Mourinho grzmi po kolejnym fatalnym wyniku, ale w swoim stylu przypomina również o sukcesach i kapitalnych momentach jego pracy w stolicy Włoch.

Po imponującej wygranej AS Romy 7:0 z Empoli i ograniu 2:1 Sheriffa Tyraspol wydawało się, że zespół ze stolicy Włoch wraca do formy. Rzeczywistość okazała się jednak inna i najpierw rzymianie zremisowali 1:1 z Torino, a w czwartek doznali dotkliwej porażki w wyjazdowym starciu z Genoą. Przez to szorują o dno ligowej tabeli. 

Zobacz wideo Oto przyszły selekcjoner? "Limitem jest niebo"

AS Roma w fatalnym położeniu. Nicola Zalewski nie gra, a Jose Mourinho znów mówi

W czwartkowym meczu szóstej kolejki Roma przegrywała już od piątej minuty, nieco ponad kwadrans później na 1:1 wyrównał Bryan Cristante. Jeszcze przed przerwą Geona wyszła na prowadzenie 2:1, a w drugiej połowie dołożyła jeszcze dwa gole i zainkasowała trzy punkty. 

Przez to AS Roma z pięcioma punktami na koncie zajmuje dopiero 16. miejsce w tabeli i ma dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Rzymianie w lidze wygrali tylko raz, dwa razy remisowali i aż trzy razy musieli uznać wyższość rywala. Jeszcze nigdy w historii zespół ze Stadio Olimpico nie zaczął sezonu tak źle. 

- To prawda. To najgorszy początek sezonu w historii Romy i najgorszy moment w mojej karierze - przyznał Portugalczyk. Nie byłby jednak sobą, gdyby nie wspomniał o sukcesach, jakie odniósł z zespołem w poprzednich sezonach. - Prawdą jest też, że Roma nigdy nie miała szansy, by grać w dwóch finałach europejskich pucharów z rzędu w całej swojej historii - dodał Mourinho, przypominając wygrany finał Ligi Konferencji Europy w 2022 roku i przegraną w finale Ligi Europy w poprzednim sezonie. 

Nie wiadomo, czy władze Romy zdecydują się na zmianę trenera w niezwykle trudnym momencie. Kontrakt Mourinho obowiązuje do czerwca 2024 roku i można przypuszczać, że szkoleniowiec poszuka rozwiązania problemu i postanowi dać szansę innym zawodnikom. 

Właśnie na zmiany w składzie mógłby liczyć Nicola Zalewski, który podobnie jak zespół, też przeżywa trudny okres. Polak w ostatnich trzech meczach zagrał jedynie 20 minut przeciwko Torino. Z kolei starcia z Empoli i Genoą przesiedział na ławce rezerwowych. W tym sezonie zagrał tylko pięć razy i spędził na boisku 247 minut. Nie dopisał ani jednej bramki czy asysty. "Nie jest nietykalnym zawodnikiem" - mówił o nim niedawno włoski dziennikarz Dario Marchetti. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Nicola Zalewski szansę na kolejne minuty, a AS Roma na przełamanie kiepskiej serii wyników dostaną już w niedzielę 1 października o 20:45. Ich rywalami w meczu domowym będzie Frosinone, czyli beniaminek ligi, który zajmuje na razie ósme miejsce z dziewięcioma punktami na koncie. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.