Nietrafiony rzut karny w 72. minucie był kluczowym momentem meczu Bologna - Napoli w ramach piątej kolejki Serie A. Łukasz Skorupski starał się zrobić wszystko, aby zdekoncentrować przed strzałem Victora Osimhena. I mu się to udało, gdyż nigeryjska gwiazda mistrzów Włoch uderzyła obok bramki. Wówczas na tablicy wyników był bezbramkowy remis, który utrzymał się do końcowego gwizdka. Dla Bologni remis z Napoli to wielki sukces, a w tym sezonie powstrzymali już także Juventus.
Natomiast drużyna Piotra Zielińskiego nie wygrała trzeciego ligowego spotkania z rzędu. Wcześniej przegrała z Lazio i zremisowała z Genoą. Po pięciu kolejkach mają osiem punktów - aż siedem mniej od liderującego Interu. Zieliński z Bologną rozegrał pełne 90 minut, prezentując się dość przeciętnie.
5,5 - to nota dla Polaka od "La Gazzetta dello Sport", która ocenia, że środkowy pomocnik nie znalazł swojego miejsca w tym spotkaniu. Odnotowano dobre podanie do Kwaracchelii w akcji, która przyniosło gościom rzut karny. Notę o punkt wyższą od włoskiego dziennika otrzymał Łukasz Skorupski. 32-letni golkiper obronił aż cztery strzały z pola karnego.
To właśnie zagranie Zielińskiego do Gruzina podkreśla "Eurosport", przyznając ocenę 6,5. "Świetna robota z podaniem do Kwaracchelii przy akcji zakończonej przyznaniem rzutu karnego" - czytamy. To nota nawet o pół stopnia wyższa od Skorupskiego, który otrzymał "szóstkę". "Zawsze bezpieczny między słupkami" - piszą.
Piotr Zieliński słowa pochwały otrzymał również od "tuttomercatoweb.com". Otrzymał tam notę 6 - wyższą miał tylko Anguissa - z uzasadnieniem: "Są chwile, w których go nie słychać i nie widać, a potem nagle zapala się i przypomina o ogromnej klasie, na którą można liczyć. To z jednego z jego pomysłów narodził się rzut karny" - czytamy na łamach portalu, który Łukasza Skorupskiego ocenił o pół stopnia wyżej, przyznając, że Napoli nie oddawało dużo strzałów, ale on zawsze był na posterunku.
A jak występ środkowego pomocnika Napoli widzieli jego kibice? Na 6,5 od serwisu "calcionapoli1926", który również podkreśla jego udział przy najlepszej okazji dla mistrzów Włoch w tym spotkaniu. "W akcji kończącej się rzutem karnym jest jak mistrz: jako jedyny stara się być mniej przewidywalny i oświetlać grę. Włącza światło ciągle, ale często jego towarzysze nie rozumieją impulsów" - zdecydowali się na takie porównanie.
Przed Napoli teraz dwa spotkania ligowe z Udinese oraz rewelacją początku sezonu Lecce, a już na początku październiku podopieczni Rudiego Garcii podejmą u siebie Real Madryt w Lidze Mistrzów. Mistrzom Włoch udało się dobrze zainaugurować te rozgrywki. Wygrali 2:1 na wyjeździe ze Sportingiem Braga.