Emiliano Martinez świetnie bronił w Katarze, gdzie z Argentyńczykami świętował złoto mundialu. Na tym turnieju tylko jeden mecz rozegrał Andre Onana, ale Kameruńczyk błyszczał w Lidze Mistrzów, gdzie jego Inter doszedł do finału. Onana bronił na tyle dobrze, że latem kupił go Manchester United za 50 mln euro. Jeszcze więcej osiągnął Ederson, który z Manchesterem City wygrał potrójną koronę. Fani ligi hiszpańskiej na pewno wyróżnią Thibauta Courtoisa z Realu Madryt i Marc Andre ter Stegena z Barcelony, zaś kibice Serie A docenią Mike Maignana, który wyczyniał cuda w bramce Milanu.
Ale nominowanych bramkarzy do nagrody im. Lwa Jaszyna, na cześć legendarnego radzieckiego bramkarza, jest znacznie więcej. Oto oni:
Na liście zabrakło Manuela Neuera. Ale to nie może dziwić, bo choć Niemiec jest jednym z najwybitniejszych bramkarzy w historii, to w poprzednim sezonie zagrał raptem 15 meczów. Na więcej nie pozwolił uraz nogi, a przecież pod uwagę brany jest tylko miniony sezon. Kibiców może zdziwić brak Alissona z Liverpoolu, który na mundialu, wygryzł ze składu Edersona. Problem w tym, że w Premier League zdarzały mu się wpadki.
Wśród nominowanych zabrakło Wojciecha Szczęsnego, który swego czasu, gdy jeszcze grał w Romie, usadził Alissona na ławce.
Wojciech Szczęsny od dawna uchodzi za cenionego fachowca. Jednak w Polsce miał nieco pod górkę. Jego klubowe dokonania w Anglii i we Włoszech przykrywało to, że w reprezentacji wielkie mecze zdarzały mu się bardzo rzadko. Owszem, zatrzymał Niemców w 2014 roku. Jasne, bardzo dobrze zagrał też w marcowym barażu o mundial ze Szwecją. Ale w pamięci kibiców długo zapisane były jego spektakularne błędy. Nieudane wyjścia z bramki przeciwko Grekom na Euro 2012 oraz w starciu z Senegalem na mundialu w Rosji, samobójczy - choć pechowy - gol z Euro 2020 przeciwko Słowacji. Mecz otwarcia zwykle oznaczał błąd Szczęsnego.
Ale to już przeszłość. Na mundialu w Katarze to Szczęsny był najlepszym polskim piłkarzem. 32-letni bramkarz rozegrał turniej życia, zachwycał kunsztem, pewnością siebie i luzem. Szanowany w piłkarskiej Europie fachowiec, w Polsce bywał symbolem pechowca, a nawet nieudacznika, ale dopiero w Katarze został bohaterem.
W dodatku zanotował, jak zwykle, bardzo przyzwoity sezon w barwach Juventusu. Stara Dama zajęła 7. miejsce w Serie A, ale gdyby nie ujemne punkty, to byłaby na podium. Ani do Szczęsnego, ani do jego zmiennika Mattii Perina nie można było mieć większych pretensji.
Polak w poprzednim sezonie, licząc wszystkie rozgrywki, wystąpił w 40 meczach i aż 19 razy zachował czyste konto. Wpuścił 40 goli. To jednak nie wystarczyło, aby zostać nominowanym.